EBL. Mindaugas Budzinauskas pokonał chorobę i wraca do pracy na ławce trenerskiej

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Mindaugas Budzinauskas
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Mindaugas Budzinauskas
zdjęcie autora artykułu

W Energa Basket Lidze rozpoczynają się półfinały, a tuż przed tym prawdziwą bombę odpalił King Szczecin. Mindaugas Budzinauskas wraca tam, gdzie jego miejsce - czyli na ławkę trenerską!

Mindaugas Budzinauskas do Szczecina trafił przed sezonem 2017/2018, wprowadzając potem ekipę Kinga do fazy play-off Energa Basket Ligi. W minionym sezonie chciał pójść za ciosem, ale na przeszkodzie stanęły poważne problemy zdrowotne.

Litwin musiał wrócić do ojczyzny i poddać się leczeniu, a jego obowiązki z powodzeniem przejęła Łukasz Biela. "Budzik" wygrał z chorobą i teraz ponownie wraca tam, gdzie jego miejsce - ponownie poprowadzi koszykarzy ze Szczecina.

- Bardzo się cieszę. Nie mogę się już doczekać, kiedy znowu odbędzie się trening i pierwsze spotkanie z zespołem, pracownikami, kibicami oraz wszystkimi ludźmi, których interesuje koszykówka w Szczecinie - mówi.

ZOBACZ WIDEO Osiem tysięcy biegaczy pobiegło w szczytnym celu w Wings for Life w Poznaniu. Ścigał ich Adam Małysz

Zobacz także. EBL. Wojciech Kamiński typuje Anwil Włocławek do złota

- Bardzo czekam na ten moment, kiedy zobaczę się z naszymi fanami. Zawsze towarzyszyły nam dobre emocje. Wielokrotnie już mówiłem, ale powtórzę jeszcze raz: może nie mamy najliczniejszej grupy kibiców w Polsce, ale mamy wyjątkowo kulturalnych, szczerych fanów. Potrafią cieszyć się koszykówką i być z zespołem na dobre i na złe - dodaje.

King minione rozgrywki zakończył na 7. miejscu, a pozytywne opinie o prowadzeniu drużyny zebrał Biela. Szczecinianie ponownie zagrali w fazie play-off. W ćwierćfinale musieli uznać wyższość Polskiego Cukru Toruń (w serii przegrali 0:3), ale pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.

Zobacz także. EBL. Niesamowite trafienie Mateusza Zębskiego akcją ćwierćfinałów (wideo)

Powrót Budzinauskasa nie oznacza, że Łukasz Biela straci pracę - obaj panowie będą ze sobą współpracować. - W relacjach między nami nic się nie zmieni. Ta współpraca będzie bardzo dobra, bo taka też była wcześniej - przekonuje Litwin.

- Łukasz jest teraz o wiele bardziej doświadczony. Wie o wiele więcej o pracy pierwszego trenera. To sprawi, że będzie jeszcze lepiej i na pewno będzie miał szersze spojrzenie na mecz i wszystkie inne sytuacje. Zawsze bardzo poważnie biorę pod uwagę jego uwagi i podpowiedzi. Widzę tylko same plusy naszej współpracy - zakończył.

Źródło artykułu:
Czy King z trenerem Budzinauskasem na ławce osiągnąłby lepszy wynik w minionym sezonie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
HalaLudowa
15.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszę się! Bardzo! Pięknie klub go potraktował. Ale jego następca też zasłużył na PLK