Grzegorz Skiba nie będzie już trenerem Enea Astorii. Klub szuka następcy

Materiały prasowe / Ryszard Wszołek, astoria.bydgoszcz.pl  / Na zdjęciu: Grzegorz Skiba
Materiały prasowe / Ryszard Wszołek, astoria.bydgoszcz.pl / Na zdjęciu: Grzegorz Skiba

- To jest przemyślana decyzja. Na stanowisko pierwszego szkoleniowca w ekstraklasie potrzeba osoby z doświadczeniem - powiedział nam Grzegorz Skiba, który wprowadził Enea Astorię Bydgoszcz do Energa Basket Ligi.

Koszykarze Enea Astorii Bydgoszcz okazali się najlepszą drużyną - zakończonego przed ponad tygodniem - sezonu w I lidze. Czarno-czerwoni zwyciężyli finałową rywalizację z FutureNet Śląskiem Wrocław bardzo pewnie, bo w zaledwie trzech meczach. Po tym była już tylko wielka euforia, ale i pytanie, co dalej? Przyznał to zresztą sam trener Grzegorz Skiba.

- Po meczu usiedliśmy z moim asystentem Hubertem Mazurem, spojrzeliśmy się na siebie i stwierdziliśmy wspólnie, że co my najlepszego narobiliśmy? - powiedział pół żartem, pół serio opiekun "Asty" w klubowym programie "Śniadanie z Enea Astorią".

- Zastanowiliśmy się później nad tym mocno - już na chłodno - i stwierdziliśmy, że drużynę w kolejnym sezonie musi poprowadzić ktoś z doświadczeniem na tym poziomie. Klub chciał, abym dalej był pierwszym trenerem, ale ja uznałem, że lepiej, aby był to ktoś inny. Potrzebujemy kogoś, kto nas w to wprowadzi i od kogo wiele się nauczymy - zaznaczył Skiba, który ustępuje z zajmowanego dotąd stanowiska.

Tym samym pracował on rok z seniorskim zespołem Enea Astorii i w tym czasie osiągnął z nim łączny bilans 30-11, w tym 9-2 w fazie play-off. Teraz żegna się z posadą pierwszego szkoleniowca, ale przy ekipie zostaje nadal. Stworzy duet asystentów wraz z Hubertem Mazurem, zatem rola tego drugiego się nie zmieni.

- Nie chcemy, aby praca włożona w ten awans została zniweczona i dlatego wraz z Hubertem zdecydowaliśmy tak, a nie inaczej. Po prostu nie chcemy spaść z ekstraklasy po roku lub stawiać zarządu przed takim zadaniem, że w ciągu sezonu trzeba będzie szukać kogoś nowego. Z mojej strony jest to więc w pełni świadoma decyzja - zakończył Grzegorz Skiba.

Przed szefami bydgoskiego klubu teraz intensywny okres poszukiwania następcy. Jego głównym zadaniem na dzień dobry będzie zbudowanie drużyny, która po powrocie do ekstraklasy po 13 latach, utrzyma się na tym szczeblu, bo to jest zazwyczaj głównym celem dla beniaminka rozgrywek.

EBL. Filip Zegzuła zostaje w Radomiu >>

ZOBACZ WIDEO Radosław Majdan o Legii Dariusza Mioduskiego. "Bardzo mu nie zazdroszczę"

Komentarze (7)
avatar
TOM-BYD
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz trzeba się utrzymać! ;) Pamiętam czasy jak chodziłem na Łuczniczkę! W Aście wtedy Swanson grał! Były super mecze i mega atmosfera! ;) Powodzenia chłopaki w ekstraklasie! :) 
marcin1978
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajnie ze Bydgoszcz awansowala zapowiadaja sie ciekawe mecze z Anwilem a zwlaszcza z Toruniem i oby niebyla to jednosezonowa przygoda i na ile finanse pozwola na zbudowanie zespolu chociaz na s Czytaj całość
avatar
Joanna Kozicka
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe na kogo padnie wybor...Asta ma fajne tradycje koszykarskie pamiętam jak grali w ekstraklasie grali ciekawi gracze niech wspomnę o Wilusiu, Harringtonie,Cepulisie,Ercegoviciu czy Krzysiu Czytaj całość
avatar
SY91
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo mądra decyzja. Nie jeden na jego miejscu rzuciłby się na głęboką wodę, a tutaj widać zdrowe podejście. PLK to całkiem inna bajka. Nauczy się pracy na tym poziomie i za jakiś czas będzie Czytaj całość
avatar
Jacek Płonka
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Artur Gronek z Polpharmy wolny. Młody, już z doświadczeniem. Lubi eksperymenty. No chyba że do Zielonej powrót...