Enea Astoria Bydgoszcz wygrała I ligę. Klęska Futurenet Śląska Wrocław w finale
Enea Astoria po raz trzeci pokonała Futurenet Śląsk. W niedzielę koszykarze z Bydgoszczy zwyciężyli 86:77 i to oni, a nie faworyzowani wrocławianie gładko wygrali finał I ligi.
W pierwszej kwarcie niedzielnego meczu niewielką - pięciopunktową przewagę mieli goście. Od mocnego uderzenia zawody rozpoczął Jakub Musiał, który zdobył siedem z 12 pierwszych punktów swojego zespołu. Finisz w tej odsłonie należał jednak do Bartosza Pochockiego i Michała Aleksandrowicza.
Czytaj też: Górnik zmieni trenera
Niesiona dopingiem wypełnionej Artego Areny Enea Astoria wyszła na prowadzenie 25:24. Przełom pierwszej i drugiej kwarty był kluczowy. Gospodarze zdobyli aż 17 punktów z rzędu. To dało koszykarzom z Bydgoszczy komfortową zaliczkę (37:24). Niedzielny mecz był szybkim, ofensywnym i ciekawym widowiskiem. Enea Astoria prowadziła nawet 47:31, ale Futurenet Śląsk rzucił na szalę swoje wszystkie siły żeby odwrócić losy rywalizacji.
Wrocławianie po serii 15:4 zbliżyli się na pięć "oczek" (51:46). Błyskawicznie trafieniami z dystansu odpowiedzieli jednak Grzegorz Kukiełka i Marcin Nowakowski, a po rzucie Mikołaja Groda było 59:46. W kolejnych minutach sytuacja często się zmieniała. Różnica błyskawicznie rosła i równie szybko malała. Enea Astoria nie mogła być pewna zwycięstwa. Zrywy Futurenet Śląska nie przyniosły jednak efektu.
Dla drużyny z Wrocławia porażka 0-3 w finale I ligi to duże rozczarowanie. Był to zespół budowany na awans do EBL i przez większość sezonu wydawało się, że pewnie zmierza do tego celu. Play-offy były jednak nieudane i awans na najwyższy szczebel fetowali bydgoszczanie. W ostatnim meczu Futurenet Śląsk ponownie zawiodła główna broń, czyli rzuty z dystansu - 10/28. Dla porównania gospodarze trafili 12/25 prób z za linii 6,75 metra.
Ekipie prowadzonej przez Radosława Hyżego trzeba jednak oddać, że walczyła do końca i do ostatnich minut dostarczyła dużych emocji. Spore problemy rywalom sprawił szczególnie Aleksander Dziewa - 20 punktów (8/10 za dwa) i siedem zbiórek. To po jego trafieniu było 80:75. Rzutem za trzy punkty odpowiedział jednak lider miejscowych. Marcin Nowakowski rzucił 19 "oczek" i rozdał siedem asyst. Nie zawiódł też w tym kluczowym momencie.
Enea Astoria Bydgoszcz - Futurenet Śląsk Wrocław 86:77 (25:24, 24:15, 18:19, 19:19)
Enea Astoria: Nowakowski 19, Kukiełka 14, Frąckiewicz 13, Aleksandrowicz 11, Pochocki 9, Śpica 8, Grod 7, Dłuski 5, Szyttenholm 0.
Futurenet Śląsk: Dziewa 20, Kulon 14, Musiał 12, Jakóbczyk 10, Jarmakowicz 9, Skibniewski 9, Tomczak 3, Michałek 0, Sasik 0.
Stan Rywalizacji (do trzech zwycięstw): 3-0 dla Enei Astorii
Zobacz także: Młodzi Polacy ruszają w świat. Zaproszeni na camp przez NBA
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Szalony mecz w Monachium! Ribery i Robben pożegnali się golami! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]