Doc Rivers porównał Leonarda do Jordana. Teraz zapłaci 50 tysięcy dolarów kary

Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Doc Rivers
Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Doc Rivers

Głośno mówiło się ostatnio o wypowiedziach Doca Riversa, który na antenie ESPN porównywał Kawhiego Leonarda do Michaela Jordana. Liga NBA ukarała trenera Los Angeles Clippers 50 tysiącami dolarów kary.

Aktualny trener Los Angeles Clippers, a niegdyś mistrz NBA z Boston CelticsDoc Rivers będzie musiał zapłacić karę. Jego komentarze zostały uznany przez ligę za nieodpowiednie i łamiące zasady, wobec czego konto Riversa uszczupli się o 50 tysięcy dolarów. NBA nie wydało jasnego komunikatu, w którym wskazałoby o które wypowiedzi konkretnie chodzi. Można tylko się domyślać, aczkolwiek na pewno mowa o tych na temat gwiazdy Toronto Raptors.

Przed rozpoczęciem finałów NBA Doc Rivers wypowiedział się dla ESPN o Kawhim Leonardzie. 57-latek porównał go do Michaela Jordana. - To jego najwierniejsza podobizna, jaką kiedykolwiek widziałem - mówił Rivers. - Jest wielu świetnych zawodników, LeBron jest fenomenalny. Kevin Durant jest fenomenalny. Ale on najbardziej go przypomina - dodawał o Leonardzie.

- Duże dłonie, gra tyłem do kosza. Potrafi wykończyć akcje. Jest świetnym obrońcą i potrafi kryć przeciwników niczym zmora. Jeśli go miniesz, on nie odpuści. Musisz dodać jeszcze jego zdolność rzutów za trzy. Nigdy nie podejmę się opinii, kto jest najlepszy. Magic jest najlepszy, Michael Jordan jest najlepszy, LeBron także. Ale on należy do tej grupy - mówił w studiu ESPN Doc Rivers.

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka o sprawie Caster Semenyi. "Nigdy nie złapano jej na dopingu. Ona się po prostu taka urodziła"

Występ trenera Clippers nie spodobał się władzom ligi. Komisarz NBA, Adam Silver powiedział, że Doc Rivers "przekroczył jasną linię". - Chcę powiedzieć, że Doc jest w tym od dawna. To nie jest przyjemna część mojej pracy, kiedy muszę nakładać na kogoś kary. Rozumiem też zainteresowanie mediów na temat poglądów trenera w temacie obecnego gracza NBA, ale jest w tej lidze linia, której nie możesz przekraczać i nie wolno ci tego robić - powiedział w piątek Adam Silver w rozmowie Boston Globe.

Jak w takich sytuacjach powinni zachowywać się przedstawiciele klubów? - Trenerzy lub managerowie zespołów mogą mówić w takich przypadkach: nie jestem upoważniony przez ligę do odpowiedzi na takie pytanie. Nikt wtedy nie będzie miał pretensji i ja to rozumiem. Ale on niestety przekroczył pewną granicę - tłumaczył Boston Globe Adam Silver.

Czytaj także: Stelmet Enea BC bardzo blisko brązowych medali. Arka zacięła się po przerwie
Czytaj także: Arka Gdynia daleko od brązu. Przemysław Frasunkiewicz o porażce ze Stelmetem: Po przerwie umarliśmy

Źródło artykułu: