- To jest naprawdę wspaniałe uczucie. Dziękuję naprawdę wszystkim. Ludzie na mnie głosowali i to najważniejsze. Oznacza to, że podoba im się moja gra i po prostu mnie lubią. Jestem bardzo szczęśliwa - powiedziała rzucająca greckiej reprezentacji.
Maltsi poprowadziła Greczynki do największego sukcesu w historii koszykówki w tym kraju, w wydaniu żeńskim oczywiście. Na Łotwie ekipa z Hellady wywalczyła piąte miejsce, czym zapewniła sobie udział w przyszłorocznych Mistrzostw Świata Koszykarek, które odbędą się w Czechach, oraz następnych Mistrzostwach Europy, które w 2011 roku rozegrane zostaną w Polsce. W decydującym o tych faktach meczu, Greczynki pokonały 60:56 Włoszki, a Maltsi zdobyła 26 punktów.
- To trofeum nie jest tylko moim osiągnięciem, ale wszystkich moich koleżanek z drużyny. To im ją dedykuję - dodała Maltsi. Po chwili bardzo dziękowała również swojemu szkoleniowcowi Konstantinosowi Missasowi. - Staję się coraz starsza, ale on trzyma mnie dalej w swoim składzie. Mamy znakomitą atmosferę. To jest moja prawdziwa drużyna, drużyna narodowa - zakończyła Maltsi.
30-letnia gwiazda USK Praga zakończyła łotewski Eurobasket jako liderka klasyfikacji strzelców, notując średnio w każdym meczu 22,6 punktu. W swoich statystykach notowała również 3,1 przechwytu, 4,2 zbiórki i 1,3 asysty na mecz.
- Ona jest sercem tej drużyny, a do tego jest niesamowicie utalentowana. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że ona pomimo swoich ogromnych umiejętności i faktu, że jest gwiazdą, potrafi usiąść i wysłuchać szkoleniowca, jak gdyby była dopiero debiutantką - komplementował swoją liderką trener Missas.