NBA. Marcin Gortat wciąż bez klubu. Wolni agenci czekają na angaż

Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Od pierwszego lipca rozpoczęła się wolna agentura w NBA. Większość koszykarzy znalazła już nowe kluby, jednak bez pracy pozostało jeszcze kilku ciekawych graczy. Z polskiego punktu widzenia kluczowa jest przyszłość Marcina Gortata.

806 meczów w NBA i na tę chwilę koniec. W lutym Los Angeles Clippers zwolniło Marcina Gortata z kontraktu i od tego czasu ten pozostaje bez klubu. W marcu były reprezentant Polski był bardzo blisko znalezienia nowego pracodawcy, jednak Gortat uparł się na Golden State Warriors. Telefon z Oakland jednak nie zadzwonił.

Być może sytuacja zmieni się podczas letniego okienka transferowego (rozpoczęło się pierwszego lipca), ale jak na razie nie ma żadnych konkretów.

Przypomnijmy, że do tej pory łodzianin zarobił w najlepszej lidze świata ponad 80 milionów dolarów. W przypadku kolejnej umowy, mógłby liczyć na stosunkowo małe pieniądze. Mówi się o kwocie 2-3 mln dolarów za sezon.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Trening od najmłodszych lat. Łukasz Jurkowski pochwalił się ćwiczeniami z córką

Nowego klubu szuka także Pau Gasol, który niedawno dostał ciekawą ofertę z Barcelony (więcej przeczytasz TUTAJ). Dwukrotny mistrz NBA zapowiedział, że chciałby zostać w NBA, jednak Blaugrana nie traci nadziei, że zdoła przekonać podkoszowego do zmiany decyzji.

- Powrót do Barcelony jest to temat, o którym wielokrotnie dyskutowano od 2001 roku. Zawsze mówiłem, że chciałbym wrócić, ale z roku na rok jest to coraz trudniejsze - mówił Gasol w rozmowie z dziennikiem "Marca".

Na rynku wolnych agentów pozostało jeszcze kilka ciekawych nazwisk. Nie są to żadne gwiazdy, czy nawet gracze pierwszego składu, jednak wielu z nich poradziłoby sobie z rolą zmiennika. W tym gronie są Nene Hilario, Kenneth Faried, Joakim Noah  czy Dante Cunningham.

Osobna historia to Carmelo Anthony, który większość swojej kariery spędził w dwóch klubach: Denver Nuggets oraz New York Knicks. 35-latek coraz częściej myśli o zakończeniu kariery, jednak chciałby zrobić to w Nowym Jorku.

Zobacz także: Stelmet zagra w lidze VTB

Komentarze (4)
avatar
Julian Burek
16.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
2/3mln to ledwie na chusteczki do nosa i papier toaletowy. Jak ktos szanujacy sie moze wogule grac za takie drobne. Ale dziecia w hospicjach by sie przydalo choc te skromne pare groszy. A i w A Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
16.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Carmelo Anthony'ego dało się oglądać w Denver Nuggets. Później wprowadzał ferment w każdym zespole do którego przychodził. Jego boiskowego egoizmu i negatywnego gwiazdorstwa, że nie sposób pogo Czytaj całość
avatar
Jestem sobą
16.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No ale on już skończył karierę. Już nie zagra w żadnym poważnym klubie to już koniec tak jak z Alicją.