ME U20M: kolejny mecz, kolejny przegrany tak samo. Polacy pod ścianą

Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda (z piłką)
Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda (z piłką)

Arcyważny mecz i porażka Polaków. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza przegrali z rywalami z Ukrainy 71:76 i chcąc zachować miejsce w Dywizji A mistrzostw Europy U20 nie mogą pozwolić sobie już na wpadkę.

Mecz, który mógł Biało-Czerwonym zagwarantować pozostanie w Dywizji A, nasi koszykarze przegrali ponownie już na starcie. To niewiarygodne, jak źle nasi reprezentanci rozpoczynają pojedynki na turnieju w Tel Awiwie.

W pierwszej połowie podopieczni Przemysława Frasunkiewicza popełnili aż 15 strat (23 w całym pojedynku), zdobyli zaledwie 24 punkty mając fatalne 22 procent skuteczności rzutów z gry.

Ponownie jedynym, który nie zawodził był Łukasz Kolenda. Ten tradycyjnie punktował i dobrze dogrywał do swoich kolegów, ale ci pudłowali z najdogodniejszych pozycji na potęgę.

ZOBACZ WIDEO Niezniszczalna. Joanna Jóźwik wygrała z kontuzją [cała rozmowa]

Zobacz także. EBL. Kolejni zawodnicy zostają w Radomiu. HydroTruck nadal z Boguckim i Wallem

Na drugą połowę Polacy też "nie wyszli" - rywale zaczęli od serii 13:2 i prowadzili 52:26. Naszą drużynę znów pociągnął Kolenda, w końcu otworzył się również Adrian Bogucki - tym razem to nasi zawodnicy zanotowali serię, która na chwilę dała nadzieje.

Fragment wygrany aż 27:6 sprawił, że straty zmalały do pięciu "oczek" (53:58). Niestety powróciły błędy, a rywale wykorzystali je bezlitośnie odskakując - ponownie było bardzo źle, bo Ukraina prowadziła 72:58. Nasi ponownie zerwali się w pogoń. Na minutę przed końcem - w bardzo ważnej akcji - kroki popełnił Grzegorz Kamiński. Potem ten sam zawodnik trafił jeszcze zza łuku, ale przy stanie 71:74 rywale nie pomylili się z linii rzutów wolnych i było po wszystkim.

Dzień po dniu Polacy rozegrali dokładnie takie same mecze - fatalny początek, a potem heroiczna pogoń bez happy endu. Kolenda zakończył pojedynek z dorobkiem 24 punktów, 7 asyst, 6 zbiórek i 4 przechwytów. Bogucki miał 21 "oczek", 14 zbiórek i 3 bloki.

Chcąc pozostać w Dywizji A Polacy nie mogą już pozwolić sobie na żadną porażkę w dwóch ostatnich meczach. Pierwszym rywalem będzie przegrany z pary Czarnogóra - Łotwa.

Ukraina - Polska 76:71 (23:13, 16:11, 19:19, 18:28)

Punkty dla Polski: Łukasz Kolenda 24, Adrian Bogucki 21 (14 zb), Marcin Woroniecki 12, Grzegorz Kamiński 7, Maciej Koperski 3, Aleksander Lewandowski 2, Hubert Wyszkowski 2, Mateusz Szlachetka 0, Patryk Kędel 0, Michał Krasuski 0, Jan Wójcik 0.

Zobacz także. EBL. Stelmet Enea BC. Trwają rozmowy z Żanem Tabakiem

Komentarze (0)