To są gorące dni w obozie Stelmetu Enea BC Zielona Góra. Na poniedziałkowej konferencji prasowej klub podał kilka istotnych komunikatów.
Jednym z nich było zawarcie umowy z Chorwatem Żanem Tabakiem, który będzie prowadził drużynę w dwóch nadchodzących sezonach.
Czytaj więcej: Żan Tabak nowym trenerem Stelmetu Enea BC
- Chcieliśmy zrobić wszystko, żeby to był najlepszy możliwy wybór. Przeprowadziliśmy mnóstwo rozmów z różnymi trenerami. Postawiliśmy na Tabaka i wierzymy, że będzie umiał sobie poradzić w naszych warunkach - mówi Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu Enea BC.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Kubacki po konkursie w Wiśle. "Moje skoki nie były idealne"
Tabak przejmie stery w zielonogórskim zespole po Czarnogórcu Igorze Jovoviciu, do którego było najwięcej pretensji za ostatni sezon. O wyniki, styl gry i brak umiejętnego wykorzystania zawodników. Drużyna pod jego wodzą przez większą część sezonu prezentowała kiepską koszykówkę, której kibice nie zaakceptowali.
On formalnie nadal jest pracownikiem Stelmetu Enea BC, ale strony intensywnie pracują nad rozwiązaniem kontraktu. - Trzeba ten proces przeprowadzić w jak najbardziej delikatny sposób. Można powiedzieć, że w tym momencie jesteśmy w separacji. Ale dodam od razu, że nasze relacje są bardzo dobre. Po prostu nasza współpraca sportowa nie powiodła się. Musieliśmy przeciąć coś, co nie prowadziło nas w dobrą stronę - przyznaje Jasiński.
Zmiany zaszły także w samym zespole. Do grona zawodników, którzy opuścili drużynę, dołączył Markel Starks. - Został z nim rozwiązany kontrakt - informuje właściciel klubu. Amerykanin w zeszłym sezonie wystąpił w 36 meczach Energa Basket Ligi, w których przeciętnie notował 13,7 punktu i 5,6 asyst. Jego statystyki wyglądały nieźle, ale brakowało mu cech przywódczych. Nie umiał odnaleźć się w roli jednego z liderów zespołu.
Niewiadomą pozostaje za to przyszłość Amerykanów Kodiego Justice'a i Michaela Humphreya. W nadchodzących dniach opinie na ich temat ma wydać trener Tabak. - Czekamy na jego analizę - podkreśla Janusz Jasiński.
Ważne kontrakty mają z kolei Polacy: Łukasz Koszarek, Przemysław Zamojski, Filip Matczak, Kacper Traczyk i Kacper Mąkowski.
Czytaj także: Energa Basket Liga. Nadal sporo Polaków do wzięcia - oto największe nazwiska