- Zagram w Saint Chamond - informuje nas Jure Skifić. Jego nowy klub występuje w PRO B, czyli na zapleczu francuskiej ekstraklasy. W minionym sezonie ten zespół uplasował się w górnej części tabeli.
- Francuzi byli bardzo konkretni w negocjacjach. Przedstawili mi najlepszą ofertę. Bardzo podobało mi się to, że od początku czułem, że chcą mnie w drużynie - podkreśla.
Zobacz także: EBL. Trefl Sopot był autsajderem ligi, a... obcokrajowcy trafili do mocnych klubów. Polacy szukają pracy
Wiemy, że jego agent prowadził rozmowy z kilkoma polskimi klubami. Mówiło się o Śląsku, Stali, a nawet Anwilu, który podobno do gry wszedł na sam koniec. Trener Milicić, który szuka rzucającej czwórki, był zainteresowany chorwackim koszykarzem.
ZOBACZ WIDEO Piotr Renkiel, trener reprezentacji Polski: Zbierają się łzy, gdy mówię o brązie na MŚ. To był cudowny moment
- Miałem oferty, ale brakowało konkretów. Rozmowy toczyły się wolno, a ja nie chciałem już dłużej czekać. Anwil? Było coś na rzeczy, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Chciałem wrócić do Polski, ponieważ lubię ten kraj i ligę, ale na razie te plany trzeba odłożyć na kolejny rok - przyznaje Skifić.
Chorwat jest świetnie znany polskim kibicom. W sezonie 2016/2017 występował w Polskim Cukrze Toruń, by w następnym roku reprezentować barwy BM Slam Stali. Jest dwukrotnym srebrnym medalistą Energa Basket Ligi. W minionym sezonie występował w cypryjskiej AEK Larnaca.
Zobacz także: MŚ Chiny 2019. Ból głowy Mike'a Taylora. Czas na pierwszą selekcję