Z obecną halą jesteśmy w czwartej lidze - druga część rozmowy z Tadeuszem Duszyńskim, dyrektorem MOSiR w Stalowej Woli

Stalowa Wola to miasto średnie wielkości. Brakuje tu jednak obiektów z prawdziwego zdarzenia, ale i nie tylko. - Na tak duży, prawie 70-tysięczny ośrodek nie mamy hotelu z prawdziwego zdarzenia - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl dyrektor MOSiR w Stalowej Woli, Tadeusz Duszyński.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Kamil Górniak: Koszykarze Stali awansowali do ekstraklasy. Czy w ramach przygotowania do rozgrywek coś będzie robione?

Tadeusz Duszyński: Nic nie będzie robione. Hala jak wygląda tak wygląda. Dla mnie jest nieestetyczna. Wg mnie wymaga ona remontu i malowania. To są jednak znowu koszty. Być może w przyszłym roku będziemy musieli cyklinować parkiet, ponieważ wejdą nowe przepisy i trumny będą prostokątne, takiej jak w NBA. Rzut za trzy punkty będzie przesunięty z 6.25 na 6.75m. Będzie to wymagało także malowania całego parkietu od nowa. To będzie problem przyszłego roku, także z tym zderzymy się później. Kosze mamy już wymienione. Jedyną zmianą, jaką będziemy musieli przeprowadzić, to przemalowanie linii na biało, ponieważ taki jest obowiązek. Linie czarne, jakie do tej pory ta się znajdowały, były liniami nieprawidłowymi wg przepisów. Reszta zostaje po staremu. Wyremontujemy cztery szatnie. To jest koszt prawie 200 tysięcy złotych. Nie tylko będziemy wymieniać płytki, ale wszystkie rury. Będzie to kapitalny remont szatni. Musimy to zrobić, żebyśmy nie wstydzili się obiektu, gdy będziemy przyjmować drużyny z zewnątrz.

Hala w mieście nie jest najlepszym obiektem do zaprezentowania. Czy w planach jest budowa nowej hali sportowej?

- W planach MOSiR-u i prezydenta Stalowej Woli jest budowa właśnie hali widowiskowo-sportowej. Obecna hala nie spełnia warunków organizowania imprez światowych. Na warunki polskie jest ona do przyjęcia, jednak pozyskać jakąś imprezę z zewnątrz, to jesteśmy w czwartej lidze, ponieważ polskie związki tych sportów zespołowych zlecają organizacje imprezy przy widowni minimum 5000. Od tego się zaczyna. Jeśli jest widownia na tyle ludzi to można rozmawiać. Chcieliśmy w czerwcu zorganizować turniej siatkówki juniorek z udziałem Polski, Rumunii, Portugalii i Francji. Wniosek wypełniony w wersji anglojęzycznej poszedł do Luksemburga, ale dostaliśmy odpowiedź odmową, ponieważ sala jest za wąska o dwa metry. Była ona dobra kilkanaście lat wstecz. W tej chwili nie spełnia wymogów, aby pozyskać jakąś imprezę z zewnątrz. To jest ten ból. Prezydent ma to na uwadze i chcemy zbudować taką halę widowiskowo-sportową, aby można tam było przyjąć nie tylko imprezę sportową, ale także i rozrywkową. Z kolei mała sala stałaby się halą sportów walki. Tam stanąłby na stałe ring lub tatami dla judoków.

Obecnie przeprowadzany jest remont basenów. Ma powstać sauna.

- Tak zgadza się. Sauna sucha i parowa, która obecnie jest tam dobudowywana to zamyka ten cały obiekt. Tam cały czas robiona jest cała technologia, której nie widać. Każdy ocenia to co widzi wchodząc na basen. Natomiast nie widać tego, co jest pod basenami. Tam poszła cała ewolucja. Jeśli zakończymy dobudowę sauny i zaplecza dla firmy sprzątającej, to ten obiekt będzie już skończony. Czeka nas także jeszcze remont małej sali. Zrobiliśmy remont dachu na dużą salą.

Kompleks basenów zmienia wygląd.

- Nie ukrywam, że baseny jakoś już funkcjonują. Pokazała się reklama świetlna nad basenem, ale będzie ona jeszcze nieco inaczej wyglądała. Niestety, ale parkingi są żenujące. Może nawet nie sam ich wygląd, ale cała sieć wodna, kanalizacyjna, która ma już ponad 50 lat. Są niestety z tym ogromne problemy. Trzeba to zmodernizować, a tych problemów nie widać. Są one bardzo istotne dla funkcjonowania ośrodka.

Basen otwarty miał być także remontowany. Czy coś wiadomo w tej kwestii?

- Jest robiona dokumentacja przebudowy tego obiektu. Koszt tego przedsięwzięcia szacujemy na około 3.5 miliona złotych. Każda inwestycja wiąże się z ogromnymi kosztami rzędu kilku milionów. Wiele osób może się denerwuje, że wszystko idzie tak wolno, ale to są koszty i nie jest też łatwo zmodernizować obiekty, które w całości mają powierzchnie 20 ha. Nie jest łatwo je wyremontować w przeciągu kilku lat. To jest niestety długotrwały proces i on niestety ale musi trwać. Jesteśmy jednak na dobrej drodze i myślę, że uda nam się to wszystko zrealizować.

MOSiR chce zmienić wygląd stadionu lekkoatletycznego. Czy w tym kierunku coś jest robione?

- Wystąpiliśmy o środki zewnętrzne. To jest inwestycja na chwilę obecną o koszcie około 8 milionów złotych. Czekamy na decyzję z urzędu wojewódzkiego. Możemy pozyskać z zewnątrz trzy miliony. Byłby on taką wizytówką miasta. Powstanie tam piękna trybuna na 800 miejsc. Będzie tam tartanowa bieżnia. Stadion ma homologacje Polskiego Związku Lekkiej Atletyki do rozgrywania mistrzostw Polski juniorów włącznie. Na Podkarpaciu takiego obiektu jeszcze nie ma. Czekamy jednak na razie na decyzję. Na razie wniosek przeszedł pod względem formalnym. Teraz będzie merytoryczna ocena tego projektu. Oceniają to niezależni eksperci. Chętnych na pewno nie brakuje. Zobaczymy czy się załapiemy. Niestety to już od nas nie jest zależne.

Były także plany wybudowania w Stalowej Woli lodowiska.

- Przymierzamy się do budowy lodowiska o wymiarach 30x20m. Nie będzie ono pełne, które ma 60x30m, gdyż w Stalowej Woli nie ma tradycji hokeja. Chciałbym, żeby przez dziewięć miesięcy można było się ślizgać po tym lodzie. Jeśli byłoby ono zadaszone, to do zewnętrznej temperatury plus 10 stopni mogłoby ono funkcjonować. Znajdowałoby się ono za basenem, lecz w głębi lasu, żeby go nie zasłaniało.

Był pomysł dobudowania nad budynkiem MOSiR-u jakiegoś hotelu.

- Tak, jest to w planach. Chcemy tam dobudować hotel na 50 miejsc z pokojami 1- i 2-osobowymi z windą zewnętrzną. Nie mamy w Stalowej Woli dobrego hotelu. Na tak duży, prawie 70-tysięczny ośrodek nie mamy hotelu z prawdziwego zdarzenia. Mówię tu o trzygwiazdkowym hotelu. Jeśli chcielibyśmy przyjmować imprezę z zewnątrz to musi być lotnisko do 60km i ten warunek spełniamy. Do tego dochodzi dobry hotel i tu już mamy problem. Jeśli mamy obiekty, lotnisko, hotel to można już przyciągać imprezę z zewnątrz, która promuje miasto.

Jednym z najnowszych obiektów jest hala tenisowa. Ona chyba nie wymaga jakiś remontów.

- Czeka nas tynkowanie hali tenisowej. Ten obiekt jest już nieco sfatygowany, mimo że został oddany w 2000r. Wymaga on remontu. Została już wymieniona cała blacharka. Roboty nie brakuje.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×