EBL. Trzęsienie ziemi w BM Slam Stali. Prezes klubu wyjaśnia: Trener Winnicki miał wolną rekę przy budowie zespołu

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski

Dawno nie było takiej sytuacji w Energa Basket Lidze. Podczas jednego dnia klub z Ostrowa Wielkopolskiego zwolnił trenera, zawodników, a kolejnych dwóch zawiesił w prawach. Co dalej z BM Slam Stalą? Prezes Karasiński zabrał głos.

W poniedziałek klub z Ostrowa Wielkopolskiego wydał oświadczenie, w którym poinformował o dymisji trenera Jacka Winnickiego, rozwiązaniu kontraktów z Yancy'm Gatesem, Grzegorzem Surmaczem i zawieszeniu w prawach Jaya Threatta i Nikoli Jevtovicia. Ponadto na cały zespół nałożono kary finansowe (nieoficjalnie - wysokość jednej pensji).

Co prawda w kuluarach mówiło się, że po czwartej porażce z rzędu (trzeciej w lidze) może dojść do zmian, ale nikt nie spodziewał się, że zespół przejdzie taką rewolucję.

Zacznijmy od trenera Winnickiego. Ten po porażce w Radomiu oddał się do dyspozycji zarządu klubu. W klubie trwały gorące narady, co dalej zrobić z doświadczonym szkoleniowcem. Po rozmowach w poniedziałek zadecydowano, że najlepszym wyjściem będzie zakończenie współpracy.

Zobacz także: EBL. Słaby Stelmet. Żan Tabak odesłany do szatni. Chorwat tłumaczy swoje zachowanie

- Trener Winnicki po zakończeniu sobotniego meczu o swojej decyzji poinformował zarówno mnie, jak i właściciela klubu Pawła Matuszewskiego. Stwierdził, że w obecnej sytuacji to będzie najlepsze rozwiązanie. Spotkaliśmy się z trenerem w poniedziałek. Długo rozmawialiśmy o tym wszystkim, co się wydarzyło. Kontraktując trenera Winnickiego spodziewaliśmy się oczywiście, że ten sezon będzie wyglądał zupełnie inaczej - mówi nam Bartosz Karasiński, prezes klubu z Ostrowa Wielkopolskiego.

ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"

W Stali przekonują, że zmiany były konieczne. Zespół był fatalnie skonstruowany. Za to odpowiedzialny był trener Winnicki, który miał wolną rękę przy budowie drużyny. Prezes Karasiński informuje, że klub przeznaczył na zatrudnienie zawodników więcej niż w zeszłym sezonie. To nie przełożyło się jednak na wyniki, bo BM Slam Stal zaczęła sezon od czterech porażek.

- Trener miał całkowicie wolną rękę w budowie zespołu. To był jego autorski pomysł na drużynę. Wiedział, jakiej wysokości budżetem dysponujemy. To był budżet wyższy od ubiegłorocznego i jednocześnie na podobnym poziomie, jak dwa lata temu, kiedy walczyliśmy o mistrzostwo Polski. Zawodnicy, którzy trafili do klubu byli wybrani przez Jacka Winnickiego. Niestety, zostały popełnione błędy i trener Winnicki przyznał, że bierze na siebie całą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację - przyznaje Karasiński.

Miejsce Winnickiego zajmie Łukasz Majewski, dla którego będzie to debiut w roli pierwszego trenera. Ostatnio pełnił rolę dyrektora sportowego w ostrowskim klubie.

- Łukasz Majewski praktycznie całe swoje życie poświęcił koszykówce. Spędził wiele sezonów w ekstraklasie, jako zawodnik. Już w momencie, kiedy kończył swoją przygodę w roli gracza rozmawialiśmy o jego przyszłości. Już wtedy Łukasz mówił o tym, że w przyszłości będzie chciał być trenerem. Teraz tak się właśnie dzieje. Pracował z wieloma świetnymi szkoleniowcami. Posiada dużą wiedzę. Dlatego jestem przekonany, że poradzi sobie z tym wyzwaniem, które go teraz czeka - ocenia prezes klubu.

W następnej kolejce BM Slam Stal zagra na wyjeździe z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Na razie nie wiadomo, w jakim składzie drużyna przystąpi do tego spotkania. Na poniedziałkowym treningu był tylko jeden zawodnik zagraniczny: Paulius Dambrauskas. Z naszych informacji wynika, że Majewski chciałby nadal pracować z Grzegorzem Surmaczem, z którym - według informacji klubu - został rozwiązany kontrakt.

- Łukasz ma wolną rękę w doborze zawodników. Wszelkie decyzje personalne są podejmowane przez niego. Łukasz ma swój plan i koncepcję na to wszystko - podkreśla Bartosz Karasiński.

Zobacz także: EBL. Keith Hornsby: Nie nazywajcie mnie bohaterem. Nie myślę o grze w NBA (wywiad)

Komentarze (16)
avatar
rocky1
16.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje dla dzialaczy BMSLAMSTAL za odwazne decyzje czekamy na konkrety i ciekawi mnie jak w roli trenera sprawdzi sie Lukasz powodzenia 
avatar
becksa
15.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Myślę że wszyscy kibice Apatora Toruń chylą głowy przed zarządem Stali. Nie Stali Gorzów! 
avatar
marolstar
15.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Analogia jest w Spójni i tam oczekuję podobnych ruchów. Zastanawiał się tylko czy w obu przypadkach nie są przede wszystkim winni działacze/prezesi którzy wszystko zrzucają na jednego człowiek Czytaj całość
avatar
Tańczący z łopatą
15.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Kolega z parkietu a za chwilę trener? Myślę, że to się nie sprawdzi. Od dawna wiadomo, ze autorytet na ławce trenerskiej to podstawa. Czytaj całość
avatar
prawus
15.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trudno dziś przewidzieć jakie bedą tego efekty , ale brawo dla właścicieli Stali za odwagę !! Nie moze być tak że zawodnicy czy trener mają być jedynie częścią listy płac klubu , i bez wzgledu Czytaj całość