Tony Wroten po klęsce w Lidze Mistrzów: Jestem rozczarowany
- Jestem rozczarowany. Dużo i mocno trenujemy, a efektów nie widać - mówi po klęsce w Lidze Mistrzów z San Pablo Burgos (78:110) Tony Wroten, koszykarz Anwilu Włocławek. To druga porażka mistrza Polski w tych rozgrywkach.Najpierw włocławianie przegrali z Rasta Vechta 76:89, a we wtorek zostali rozgromieni przez hiszpański San Pablo Burgos różnicą 32 punktów (78:110)!
Zobacz także: EBL. Radosław Piesiewicz o zmianie godzin meczów TV: Mamy "prime-time" dla koszykówki
Anwil po raz kolejny zagrał fatalnie w defensywie (drugi raz stracił powyżej 100 punktów). W ataku z kolei podopieczni Igora Milicicia za często decydowali się na indywidualne próby. Prym w tym wiedli Amerykanie. O ile Tony Wroten był skuteczny w swoich akcjach (24), to trudno to samo powiedzieć o Rickym Ledo, Chase Simonie i Chrisie Dowe.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Patrycja Wyciszkiewicz: Rywalka uderzyła mnie w bark. Przestraszyłam się, że zgubię pałeczkę
Dobry występ Wrotena to zdecydowanie za mało, by pokonać zespół z czołówki ligi hiszpańskiej. We Włocławku mają nad czym myśleć. Koszykarze San Pablo Burgos punktowali bowiem z dziecinną łatwością, trafili 15 razy z dystansu (wiele otwartych pozycji), a w ostatniej kwarcie - w której dobili Anwili - zdobyli aż 33 "oczka".
- Jestem mocno rozczarowany. Dużo i mocno trenujemy, a efektów nie widać. Wiedzieliśmy, że Burgos to trudny i gorący teren, ale liczyliśmy na podjęcie walki i zwycięstwo. Oni wyszli z dużą agresją, pokazali, jak należy walczyć. Ośmieszyli nas - powiedział po zakończeniu spotkania Tony Wroten.
Amerykanin, który mocno przygnębiony klęską Anwilu, w samych superlatywach wypowiedział się na temat kibiców gospodarzy, którzy zgotowali gorącą atmosferę w trakcie zawodów.
- Wiedzieliśmy, że będzie gorąco. Tutaj na każdym meczu jest około 10 tysięcy fanów, którzy kibicują z całych sił. Są szóstym zawodnikiem zespołu. Należą im się duże gratulacje. Wykonują świetną pracę - przyznał.
Kolejny mecz w Basketball Champions League mistrzowie Polski rozegrają 29 października - wtedy w pierwszym meczu przed własną publicznością "Rottweilery" zmierza się z EB Pau-Orthez.
Zobacz także: EBL. Anwil Włocławek musi zmienić mentalność. Bez obrony ani rusz
-
asde Zgłoś komentarz
chłopaki kupione po przecenie bo mało kto chce z nimi współpracować ... no ale pompuj dalej, zobaczymy kim zagrasz w finale ... -
яzemiosło Zgłoś komentarz
graczy, ale nie gwiazd. Brakowało gry 1-1. Milicic nie upierał się przy swoim pomyśle na zespół z początku sezonu bo to nie zdawało egzaminu. Podobnie będzie teraz. Najbardziej uderza brak "team spirit" , kogoś kto by wskoczył w buty Kamila.. -
szurszacz 1 Zgłoś komentarz
ALE BÓL DOOPY W TORUNIU I ZIELONEJ DZIURZE.......NAJLEPSZE JEST TO ŻE ZIELONA DZIURA ZA KASĘ RUSKOM DOOPE OBRABIA A WROOTEN IM SIĘ MARZY... -
Stelmet_Falubaz Zgłoś komentarz
Wroten już puszcza oczko do drużyny przeciwnej. Dobry jest :DD -
novy08 Zgłoś komentarz
zupełnie co innego... -
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce Zgłoś komentarz
Czy Wroten odejdzie z Anwilu jak Włocławek odpadnie z Ligi Mistrzów? -
sindbad Zgłoś komentarz
"redaktorze", nie możnaby artykułu pomalować na złoto? Tak bardzo się o to prosi czytając takie " artykuły". Kosmiczni, galaktyczni, gwiazdy, i szereg innych wynoszących pod niebiosa przymiotników. Ładniej by było i bardziej by pasowało! -
sindbad Zgłoś komentarz
jest i wręcz powinni coś ugrać na starym kontynencie. Wygląda mi to tak, że najsłabszym ogniwem w tej " naszpikowanej gwiazdami " drużynie jest... trener. Trener , który nie ogarnia tego wszystkiego. O ile na Bydgoszcz wystarczyło talentu jednej strzelby, to już na mocniejszą drużynę się nie udało, i nie uda Zbitek indywidualności. Tak to teraz wygląda. A jak będzie później? Zobaczymy! Wierzę, że w następnym meczu na arenie międzynarodowej już rottweilery wyjdą z tarczą! -
Raptor84 Zgłoś komentarz
szkoda Sulimy chłop we włocławku grzeje lawę -
Asphodell Zgłoś komentarz
finał BCL będzie formalnością. Nie tędy droga niestety. A co do PCT to jestem pełen szacunku dla nowego trenera. Przyznam, że byłem jego krytykantem po pierwszych meczach a teraz widzę, że się myliłem. Facet poukładał puzzle i fajnie to wszystko wygląda. Przede wszystkim jest drużyna a nie zlepek kolesi grających pod siebie. Nie twierdzę oczywiście, że zatrzęsiemy ligą o BCL nie wspominając, ale urwanie punktów lepszym ekipom i gra o medale w PL jest jak najbardziej realne. -
ADITRN Zgłoś komentarz
Europie to wcale nie są kosmiczne gwiazdy i takie szaleństwa 1vs1 będą się kończyć w plecy trzydziestoma. PS. najbardziej mi szkoda Sulimy... zniknął zupełnie... -
Karol79 Zgłoś komentarz
Ale jakie to są gwiazdy NBA?:)) Wroten i Ledo to gwiazdy NBA?:)) -
Gohram Zgłoś komentarz
Jednymy problem, jaki moze powalic Anwil to wysokie ego gwiazd NBA. Szczerze watpie w autorytet Milicia...