Darnell Jackson wraca do Energa Basket Ligi. Zagra w PGE Spójni Stargard

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Darnell Jackson
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Darnell Jackson

Po pięciu rozegranych meczach w PGE Spójni Stargard zdecydowano się na zmiany. Z zespołu odszedł Justin Tuoyo, a w jego miejsce przyjdzie Darnell Jackson.

Dla doświadczonego podkoszowego (w listopadzie skończy 34 lata) będzie to powrót do Polski. Darnel Jackson w sezonie 2016/2017 występował w HydroTrucku Radom (wtedy Rosa). Na parkiecie spędzał średnio po 23 minuty. Zdobywał po 10,5 punktu. Dokładał również sześć zbiórek i 1,5 asysty.

Mierzący 206 cm koszykarz może grać na pozycjach silnego skrzydłowego oraz środkowego. Wydaje się, że w PGE Spójni Stargard więcej czasu spędzi na tej drugiej pozycji, gdzie był wakat. Amerykanin potrafi również przymierzyć z dystansu, ale nie opiera na tym swojej gry.

Zobacz także: Polski Cukier Toruń zachwyca. Łączy piękny styl z wynikami

Po sezonie spędzonym w Energa Basket Lidze grał jeszcze we francuskim Boulazac, greckim PAOK-u oraz ostatnio w niemieckim Eisbaren-Bremerhaven. Tam w 33 meczach zdobywał średnio po 8,9 punktu i 4,9 zbiórki. Wcześniej Darnell Jackson grał w kilku klubach NBA: Cleveland Cavaliers, Milwaukee Bucks i Sacramento Kings.

PGE Spójnia Stargard wygrała w Energa Basket Lidze dwa z pięciu spotkań. We wtorek po dogrywce pokonała GTK Gliwice 97:93 (czytaj więcej tutaj). Kolejny mecz rozegra 2 listopada ze Śląskiem Wrocław. To był odpowiedni moment żeby dokonać roszad w składzie. Klub zapowiada jeszcze jeden transfer, a już w środę poinformował, że za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z Justinem Tuoyo.

W pięciu meczach były już podkoszowy PGE Spójni zdobywał po siedem punktów, 3,8 zbiórki i 1,6 bloku. Najlepiej wypadł na inaugurację sezonu zdobywając 14 "oczek" w spotkaniu z Asseco Arką Gdynia (65:76). Później jednak nie spełniał oczekiwań. Brakowało zbiórek, celnych rzutów z dystansu, a nawet trafień spod samego kosza.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szalpuk: Na zakończenie padały mocne słowa, że będziemy za sobą tęsknić

Komentarze (0)