EBL. Stelmet - Anwil, czyli taniej nie znaczy słabiej
Napakowany gwiazdami Anwil Włocławek został upokorzony w Zielonej Górze. Mistrzowie Polski przegrali różnicą aż 24 punktów (77:101). Dostali lekcję koszykówki od "Eco Stelmetu", który w tym roku postawił na graczy za znacznie mniejsze pieniądze.Pod względem koszykarskiego "CV" to największa gwiazda w zespole Żana Tabaka, ale na ten moment to inni grają "pierwsze skrzypce".
W niedzielnym hicie Energa Basket Ligi Stelmet Enea BC dał popis zespołowej i poukładanej koszykówki. To był prawdziwy koncert ze strony czterokrotnych mistrzów Polski.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: czapki z głów! Fantastyczne nożyce piłkarza z Izraela
Gospodarze świetnie dzielili się piłką, notując aż 32 asysty. Anwil popełnił w tym spotkaniu 17 strat, po których Stelmet zdobył 22 punkty. Sześciu zawodników po zielonogórskiej stronie zanotowało 10 i więcej oczek. Najwięcej (18) uzbierał Przemysław Zamojski, który pięciokrotnie celnie przymierzył z dystansu.
Zobacz także: EBL. Radosław Piesiewicz o zmianie godzin meczów TV: Mamy "prime-time" dla koszykówki
Solidnie zaprezentował się Jarosław Zyskowski (12+5), który latem długo rozmawiał z Anwilem, ale ostatecznie klub z Włocławka wybrał Michała Sokołowskiego (8+4 asysty). Nie można też zapominać o Łukaszu Koszarku, który w 18 minut zdobył osiem punktów i rozdał siedem asyst.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, że pokonaliśmy jedną z najlepszych ekip w Polsce. W wielu momentach meczu pokazaliśmy swoją tożsamość. Mam na myśli agresywność, grę w obronie i świetne dzielenie się piłką w ataku. Cały zespół na to zapracował - podkreśla trener Żan Tabak.
"Eco Stelmet" (bo tak w tym roku nazywany jest zespół z Zielonej Góry) udowodnił, że pieniądze nie zawsze robią różnicę. Bo gdyby tak było, to Anwil Włocławek powinien pokonywać każdego rywala w EBL z dużą łatwością (ma dużo większy budżet). Tak nie jest, bo jak na razie włocławianie nie tworzą zespołu. Są zlepkiem indywidualności.
Na dodatek kilka z nich mocno pokazuje swoją frustrację i niezadowolenie. W połowie czwartej kwarty ciśnienia nie wytrzymał Chris Dowe, który został wyrzucony z boiska. Zaskakująco zachowywał się Tony Wroten, który nie oddał ani jednego rzutu, w pewnych momentach nie wracał też do obrony.
"To nie był Anwil, to nie była koszykówka. To nie była obrona. Gwiazdeczki chodziły po parkiecie" - mówił w transmisji Tomasz Jankowski, były reprezentant Polski, obecnie ekspert telewizyjny.
- Wyszliśmy kompletnie bez energii. Zabrakło nam jaj w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. W kilku akcjach pokazaliśmy zespołową, ułożoną grę, ale później znów wkradł się chaos i zamieszanie. To wykorzystywał Stelmet, który miał wiele otwartych pozycji. Przykro się na to patrzyło - przyznał przed kamerami Polsatu Szymon Szewczyk, kapitan Anwilu.
Trener Milicić musi szybko zapanować nad drużyną, bo przed nią niezwykle istotne mecze w rozgrywkach Basketball Champions League. Anwil nie może sobie pozwolić na porażki, jeśli chce awansować do kolejnej fazy.
Zobacz także: Koszykówka. Mike Taylor zostaje w reprezentacji Polski na dłużej! Są zmiany w sztabie szkoleniowym
-
Helik Zgłoś komentarz
dobitki, zbicia, wyszarpanie piłki Ledo... no i był szybki pod tablice(atak, obrona). Widać, że jeszcze forma nie ta, ale robi swoje ze spokojem. Fauli też nie notuje wiele, a broni zaciekle. Kluczową postacią nie sa zawodnicy a Trener, który wie co robi a w całym meczu ciągle doradza, gani, podpowiada, chwali i kieruje zespołem. Rożnica z Jovo i Gronkiem odczuwalna od razu. Przede wszystkim Trener ma przegląd pola, widzi i reaguje, a nie chodzi z założonymi rękoma i narzeka. PO.. jestem więcej niż pewien. -
Paweł_xrwd Zgłoś komentarz
kadrze zawodnik, ok, jeszcze ma gorącą głowę ale nie jest to człowiek znikąd. Joe to bardzo przyzwoity gracz. Zyzio byłby w S5 we wszystkich drużynach PLK poza Anwilem (może jeszcze Cukrem, ale dla takiego gracza można poprzesuwać innych). Tony jest chimeryczny i trochę za łatwo fauluje ale to znowu gracz na S5 większości zespołów PLK. Drew jest pod formą, więc jego gra wygląda jak wygląda, jednak jak odpali, to zrobi różnicę. Do tego Ivica świetnie go uzupełnia. Skład uzupełniają doświadczeni już ligowcy w osobie Marcela i (wow! wreszcie jakiś progres) Przemka. Czasami coś jeszcze (i nie mam tu na myśli robienia statystyk w końcówkach przegranych/wygranych meczy) pokaże Łukasz. I to ma być zespół na walkę o PO? Więcej wiary! -
SlavicPride Zgłoś komentarz
pieniądze grają, gdy polskie drużyny stają naprzeciwko europejskich... Widać najczęściej potężną różnicę w jakości, za którą dziwnym zbiegiem okoliczności idzie większy budżet... Tu problem jest inny... Mieć pieniądze to jedno, ale umiejętnie je wydać, to zupełnie co innego. Anwil w tym sezonie zbudowano tak, że mają taki sam przerost formy nad treścią, jaki miał w ostatnim czasie Zastal i Milicić sobie z tym nie poradzi tak samo, jak nie poradził sobie ściągnięty do Zastalu w trybie pilnym, na prawdę dobry i doświadczony trener (a w Polsce to wręcz legenda), czyli Andrej Urlep! W Anwilu jest zlepek indywidualności bliźniaczo posobny do tego jaki my miewaliśmy i tak jak widziałem na własne oczy na lotnisku w Nicei, po przegranym meczu z Monaco, jak nasi zawodnicy oczekują na samolot w nieprzypadkowych grupkach (Amerykanie osobno, Bałkany + Litwin osobno, Polacy osobno), tak podejrzewam że w Anwilu podczas kolejnych podróży po Europie, wygląda to tak samo... Jeśli tak jest, to powiedzmy sobie od razu: Nic z tego nie będzie! -
Gabriel G Zgłoś komentarz
Stelmet - Anwil czyli trener robi różnicę. -
-ABC- Zgłoś komentarz
Zamoja...ich doświadczenie plus świetny trener który znakomicie ich poukładał musi dać efekty...nawet 40 w plecy z CSKA nie było przyjęte jako jakaś tragedia bo rozegrali poprawne spotkanie...na Stelmet po prostu przyjemnie się patrzy i widać że tu już nie ma olewki jaką Stelmet fundował swoim kibicom przez ostatnie lata... może będzie playoff może nie... jeśli Stelmet będzie grał tak fajną poukładaną koszykówkę to kibice będą szczelnie wypełniać CRS bo warto -
Stelmet666 Zgłoś komentarz
24. Hmm całe szczęście dla Anvilu weszli grzacze z ławki stelmetu