NBA. Świat nie kończy się na Luce Doncicu. Rewelacyjny start sezonu Dallas Mavericks (analiza)

Getty Images / Na zdjęciu: Luka Doncić
Getty Images / Na zdjęciu: Luka Doncić

Luka Doncić jest na ustach wszystkich, gdy mówi się o Dallas Mavericks i oczywiście nic w tym dziwnego. Warto jednak zwrócić też uwagę na pozostałe kwestie, które sprawiają, że w Teksasie to nie Houston Rockets są teraz tematem numer jeden.

Miałem okazję słuchać ostatnio podcastu, w którym wypowiadał się człowiek związany z Dallas Mavericks od około 17 lat. Jest on od tego czasu na większości meczów w American Airlines Center. Według niego, niczym nowym nie jest fakt, że kibice zawsze byli tam głośni i zawsze, bez względu na wyniki, wspierali swój zespół. To, co dzieje się w Dallas na początku obecnego sezonu NBA przechodzi jednak najśmielsze oczekiwania jakiegokolwiek kibica. Atmosfera wokół drużyny i na samych meczach jest rzekomo nieporównywalna nawet z tą, kiedy Mavs zdobywali w 2011 mistrzostwo NBA. Jeśli ktoś nie wierzy, a chce uwierzyć, warto obejrzeć sobie powtórkę meczu, który Dallas przegrali z Los Angeles Lakers oraz sędziami. Doping nie z tej ziemi.

Luka prowadź

Słoweniec rozpoczął swoją przygodę w NBA rok temu, kiedy występował jeszcze u boku Dirka Nowitzkiego. Pojawiały się pytania, czy zdobywca nagrody dla najlepszego debiutanta zdoła bez swojego niemieckiego wzoru utrzymać wysoką dyspozycję, a wręcz wnieść ją na jeszcze wyższy poziom. Liczby mówią same za siebie, a Doncić gra średnio tylko 3 minuty dłużej w meczu.

Porównanie statystyk Luki Doncica w ubiegłym i obecnym sezonie

SezonMinutyPunktySkutecznośćZbiórkiAsysty
18/19 32,2 21,2 42,7 proc. 7,8 6,0
19/20 35,5 26,7 46,4 proc. 10,3 9,5

Myślę, że nikogo nie trzeba przekonywać jak świetnym strzelcem jest i jak dobrze piłki potrafi zbierać Doncić. To, co przynajmniej mi rzuca się w oczy na początku obecnego sezonu NBA, to jak dojrzałym i efektywnym dystrybutorem piłki stał się Luka. Jego wizja na parkiecie robi ogromne wrażenie, a do tego dochodzi bardzo szeroki wachlarz zmian tempa rozgrywanych akcji przez Słoweńca, co czyni jego, a przez to i ofensywę Mavericks, niesamowicie nieprzewidywalną.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Stacja Tokio. Polki wygrały Puchar Świata. Ewa Trzebińska "pomogła" Rosjankom

Doncić w tym sezonie w aż 35 proc. swoich akcji wykorzystuje akcje pick'n'roll, po której to właśnie on kończy akcję rzutem. W trzeciej kwarcie meczu z Lakers można było zobaczyć idealny przykład tego, jak podaną statystykę można obrócić przeciwko swoim rywalom stosując inne rozwiązanie, niż rzut Luki. Doncić rozbijał obronę "Jeziorowców", która w pewnym momencie zwyczajnie nie wiedziała już, jak bronić przeciwko liderowi Mavs.

Czytaj także: NBA. Devin Booker rzucił 40 punktów, a 76ers ponieśli pierwszą porażkę w sezonie

Swoje popisy Doncić rozpoczął od akcji z Dorianem Finney-Smithem, który ustawił tzw. slip-screen (ZOBACZ WIDEO). Jest to zamarkowanie zasłony przez wysokiego gracza i momentalne ścięcie pod kosz. Obrona Lakers była przygotowana na akcję pick'n'roll, przez co Finney-Smith miał mnóstwo miejsca, co od razu wykorzystał Luka świetnym podaniem. Kilka akcji później Doncić grał p'n'r z Dwightem Powellem, co Lakers chcieli wybronić w trójkę, eliminując zagrożenie zarówno zawodnika z piłką, jak i zawodnika rollującego. Luka widząc taką strategię rywali bardzo mądrze przerzucił piłkę przez połowę parkietu do niepilnowanego na obwodzie Maximiliana Klebera (ZOBACZ WIDEO).

Dosłownie minutę później Doncić i Powell powtórzyli (nieco wyżej) zagrywkę p'n'r, jednak tym razem rewelacyjny ruch bez piłki pozostałych graczy spowodował sytuację 2 na 2. Anthony Davis mocniej był skupiony na obronie Doncica, co Słoweniec wykorzystał wyrzuceniem piłki w powietrze, którą efektownie do kosza zapakował Powell (ZOBACZ WIDEO). Jakby tego było mało w trzeciej kwarcie, na sam koniec Luka jeszcze raz ukąsił Lakers swoim podaniem. Tym razem będąc w izolacji rozpoczął kozłowanie pokazując obronie rywali, że będzie próbował wjeżdżać pod kosz. Alex Caruso krył w tej akcji Tima Hardaway'a jr., który trafia tylko 30 proc. rzutów za trzy punkty w tym sezonie, więc rozsądnie było podejść do podwojenia Doncica, gdy ten zaczął zbliżać się do "pomalowanego". Luka zaufał swojemu niepilnowanemu koledze, dostarczył mu piłkę, a ten trafił z dystansu (ZOBACZ WIDEO). Co za kwarta Słoweńca! Doncić zanotował w meczu z Lakers aż 15 asyst, co dwa dni później powtórzył w pojedynku z Cleveland Cavaliers.

Takiej ławki nie ma nikt

Mavericks dysponują w tym sezonie bardzo szerokim składem, w którym systematycznie szanse gry dostaje 10 zawodników, a czasem nawet i cała 12 zgłoszona do meczu. Pewne miejsce w wyjściowej piątce mają w tym momencie tylko Doncić, Kristaps Porzingis oraz Seth Curry. Pozostałą dwójką, Rick Carlisle może rotować i z tego przywileju korzysta. Bardzo często jest to uwarunkowane matchupami, które w trakcie pojedynku nie idą po myśli Mavs lub, które są dostosowywane przed meczem pod kątem umiejętności danego rywala.

Te czynniki składają się na znakomity dla ekipy z Dallas wynik, który pokazuje, że ich zawodnicy rezerwowi są lepsi od swoich przeciwników o średnio 6 punktów na mecz, co jest najlepszym wynikiem w całej NBA.

Znakomicie do zespołu wpasował się będący tego lata wolnym agentem Delon Wright. Dostaje on średnio 25,5 minuty w meczu (piąty wynik w zespole), jednak udowadnia, jak ważną postacią będzie on zarówno dla ataku, jak i obrony drużyny. Warto zaznaczyć, że Wright rzuca w tym momencie najlepsze w Mavs 61 proc. z gry i 60 proc. za trzy punkty, a przy tym wszystkim ma drugi najwyższy współczynnik +/- na poziomie +5,5 punktu na mecz. Jego wkład widać również w bardziej zaawansowanych statystykach zespołu.

Statystyki Dallas Mavericks vs udział Delona Wrighta

Sytuacja w meczuSkuteczność za 2Skuteczność za 3OffRtgDefRtfNetRtg
Wright na parkiecie 50,0 proc. 46,8 proc. 117,0 105,4 11,6
Wright na ławce 43,9 proc. 29,7 proc. 105,4 110,7 -5,4

Szybkie wyjaśnienie - OffRtg oraz DefRtg wskazują na liczbę zdobytych lub straconych punktów przez zespół w przeliczeniu na 100 posiadań (to bardzo popularne przeliczenie w statystykach NBA). NetRtg to rzecz jasna różnica pomiędzy dwoma wcześniejszymi wskaźnikami. Te wartości bardzo wyraźnie pokazują, jak duży wpływ na poczynania całej gry Mavericks ma obecność Wrighta na parkiecie. Momentalnie bowiem podnosi się produktywność całej drużyny. Już najprostszym argumentem będzie fakt, że bez Delona w grze, Dallas nie budują żadnej przewagi nad rywalami.

To, za co na pewno można też wyróżnić drużynowo cały zespół to kilka innych statystyk pokazujących, jak dobrze radzą sobie Mavericks na początku sezonu. Przede wszystkim, są oni numerem jeden w całej lidze, jeśli chodzi o liczbę rzutów wolnych, które wykonują ich rywale. Tylko 20,5 proc. akcji przeciwko Mavs kończy się sytuacją, po której punkty jest zdobyć w teorii najłatwiej. Dallas są również na 8. miejscu w lidze pod względem częstotliwości strat, które popełniają tylko w 14,4 proc. akcji.

Czytaj także: EBL. Anwil Włocławek. Czas uderzyć pięścią w stół (komentarz)

Mavericks zaczęli sezon od bilansu 4-2 i są w tym momencie na 1. miejscu w dywizji i 4. w konferencji. Nie przegrali jeszcze żadnego meczu na wyjeździe, a LeBron James nazywa Lukę Doncica "bad motherfu**er". Większość rzeczy idzie zatem póki co po myśli ekipy z Teksasu, a to co warto śledzić w kolejnych meczach Mavs to postępująca z meczu na mecz defensywa, która wydaje się być kluczem, aby w Dallas mogli mówić o zespole z potencjałem na sukces w play-offach. Póki co, chociażby w meczu z Lakers, widoczne było wykorzystanie korzystnych match-upów (np. Davis vs Powell), aby w łatwy sposób zdobywać punkty przeciwko obronie Mavs. Jeśli ten element uda się wyeliminować, to jestem w stanie nawet zaryzykować stwierdzenie, że w Dallas mogą mieć ekipę na finały konferencji.

Komentarze (0)