Koszykówka. Głos w sprawie Polfarmeksu Kutno. "Dobiliśmy się do pewnej ściany"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: zawodnicy Polfarmex Kutno
Materiały prasowe / Na zdjęciu: zawodnicy Polfarmex Kutno

Pierwszoligowa drużyna z Kutna została wycofana z rozgrywek. Ostatnio głos w tej sprawie zabrał trener Jarosław Krysiewicz. Teraz sytuację komentuje Jacek Sikora - społeczny działacz sportowy i członek zarządu KKS Pro-Basket Kutno.

O całej kuriozalnej sytuacji wokół pierwszoligowego Polfarmeksu Kutno pisaliśmy więcej tutaj.

- Byliśmy w próżni. Nikt się z nami nie kontaktował. Prezes był nieobecny - nie było go nawet w Polsce. Ludzie z zarządu z kolei albo nie odbierali telefonów, albo po prostu nas ignorowali - mówił trener zespołu Jarosław Krysiewicz - dodając: - Okazuje się, że wszystkie zapewnienia o sponsorze były nieprawdziwe. Rzeczywiście były prowadzone rozmowy na ten temat, natomiast nigdy ze strony człowieka, który załatwiał tego "sponsora", nie padła deklaracja, że jest on "zaklepany". Cała sytuacja - podejrzewam - dziś wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby zawodnicy dostali jasny komunikat, że są prowadzone rozmowy ze sponsorem, ale nie jest pewne czy on będzie. Jak mogły paść słowa, że ten sponsor będzie na pewno, nie mając żadnej gwarancji?

Co więcej, trener zwrócił uwagę również na to, że przez cały ten okres nikt nie zainteresował się drużyną.

ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Paweł Wszołek zasługuje na miejsce w kadrze? "Brzęczek będzie się bał teraz ryzykować"

- Nie było żadnego oficjalnego spotkania, nikt nie pojawiał się na naszych treningach. Nikt nie przyszedł i nie przeprosił, że są zaległości - zauważył Krysiewicz.

Głos w tej sprawie zabrał Jacek Sikora, społeczny działacz sportowy oraz, według danych zamieszczonych na oficjalnej stronie klubu, członek zarządu KKS Pro-Basket Kutno. - To nie jest tak, że nie przyszedłem na spotkanie z kibicami. Zostałem o to poproszony po prostu żeby nie być na tym spotkaniu z kibicami - mówi w wywiadzie dla Radia Q.

- Na dzień dzisiejszy, gdybyśmy wiedzieli te wiadomości, których nie widzieliśmy kilka lat temu, byłbym chyba jedną z pierwszych osób, która by mówiła: "nie wchodzimy do tej ekstraklasy". Dlaczego? Ponieważ ekstraklasa ogromnie kosztuje. Budżet klubu kutnowskiej koszykówki wynosił około 2-2,6 mln. Średni budżet klubów w ekstraklasie to 4 mln złotych (…) - opisuje sytuację Sikora. - Ten dług, który urósł w koszykówce powstał nie teraz, ten dług powstał w pierwszych dwóch latach kiedy drużyna była w PLK. I ten dług nie urósł. Urastały niejednokrotnie odsetki, ale ten dług nie urósł. Klub mierzył się, mierzy z takimi problemami.

Zobacz także: Marcin Gortat i zazdrość hejterów. "Są tacy, którzy czekają na moje potknięcia"

- Nie mogłem spać praktycznie kilka nocy. To wszystko pójdzie w zapomnienie. Pójdzie w zapomnienie, że wziąłem urlop wypoczynkowy, że doprowadziłem do podpisania umowy z PGNiG, doprowadziłem do podpisania umowy z Lotto (…). Sport w Polsce kosztuje. Czy nie żałuje, że tej koszykówki nie ma? Żałuję bardzo - najbardziej jest mi żal zawodników i kibiców - kontynuuje.

Zapytany o kwestię związaną z wycofaniem się potencjalnego sponsora, odpowiedział: - Nie było takiej sytuacji. Byli dwaj potencjalni sponsorzy. Trzeba to oficjalnie powiedzieć, że ci sponsorzy byli, tych rozmów było nie kilka tylko kilkanaście, było to nie przez tydzień, nie przez dwa, a przez kilka miesięcy. Z jednym sponsorem było spotkanie w Warszawie, był na północy Polski. Powiedział, że sprawa jednego z członków stowarzyszenia, który akurat został zatrzymany, jeżeli nie zostanie wyjaśniona to nie zasili konta klubu, bo nie chce się utożsamiać z klubem. Drugi potencjalny sponsor, z którym również były rozmowy prowadzone, zostały te rozmowy przed samymi wyborami parlamentarnymi urwane. Rzeczywiście nie było żadnego pisma podpisanego, ale te rozmowy były - podkreśla Sikora. - Nikt celowo tego nie chciał. Każdy chciał żeby ta drużyna dokończyła sezon, aby zagrała następny. Ale dobiliśmy się do pewnej ściany i dalej już nie było kroku.

- Tych pięknych chwil nikt mi nie odbierze (…) To nie jest tak, że spływa po nas wszystko, że tej drużyny nie ma (…) Na dzień dzisiejszy nie stać nas, aby to wszystko kontynuować - informuje w rozgłośni.

Całość rozmowy do odsłuchania tutaj.

Zobacz także: 1 liga. Tomasz Andrzejewski: Czuję głód koszykówki

Źródło artykułu: