EBL. Sensacja we Włocławku. Bardzo mocne słowa Igora Milicicia. "Gwiazdy, gwiazdeczki nie mają serca do gry"

Newspix / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Igor Milicić
Newspix / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Igor Milicić

Anwil Włocławek znów zawiódł swoich kibiców. Podopieczni Igora Milicicia sensacyjnie przegrali na własnym parkiecie z HydroTruckiem Radom (78:82). Chorwat po meczu nie przebierał w słowach. - Gwiazdy, gwiazdeczki nie mają serca do gry - mówił.

Na konferencji prasowej po meczu Anwil Włocławek - HydroTruck Radom (78:82) padło wiele mocnych stwierdzeń. Trener Igor Milicić nie przebierał w słowach.

Fani w Hali Mistrzów przeżyli deja vu z meczu przeciwko Treflowi Sopot. Anwil prowadził w czwartej kwarcie wyraźnie, a z parkietu schodził jako pokonany.

- Znowu jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy przepraszać kibiców. To jest słabe. Po ostatniej porażce w domu wziąłem odpowiedzialność na siebie, tym razem też muszę to zrobić - zaczął Milicić.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek dla WP SportoweFakty: Lewandowski udowodnił, że Niemiec nie musi zarabiać najwięcej [cała rozmowa]

Chorwat był wściekły na postawę zawodników, którzy znów nie zagrali na miarę oczekiwań. Brakowało odpowiedniego zaangażowania i determinacji. Szwankowała także defensywa. W ostatniej kwarcie włocławianie stracili aż... 33 punkty.

Zobacz także: EBL. Kamil Piechucki: Sezon to maraton, a nie sprint. Zespół pod moją wodzą zacząłby wygrywać

- Gwiazdy, gwiazdeczki nie mają serca do gry. Grają bez serca i jaj. Tak się nie da grać i wygrywać. Ale to się zmieni. Doprowadzimy do tego, że zawodnicy zaczną grać z sercem. Koszykówka to nie tylko taktyka i umiejętności, ale przede wszystkim zaangażowanie, determinacja i wola walki - kontynuował.

- Na treningach wyglądamy przyzwoicie. Raz lepiej, raz gorzej, ale generalnie pewien poziom jest utrzymywany. Na meczu tego kompletnie nie widać. Pojawia się frustracja, obrażanie, nie ma powrotu do obrony, mało kto rzuca się po piłkę na parkiet. Coś się komuś nie podoba i od razu zwiesza głowę i ma coś do powiedzenia. To nie jest demokracja. Tu się ma robić to, co sobie założyliśmy i walczyć na maksa. W tej drużynie brakuje głodu zwycięstwa. Każdy patrzy na siebie, a nie na wynik zespołu - przyznał Milicić.

Jak w takim razie Chorwat planuje to zmienić? Czy w Anwilu będą kolejne zmiany? Jak na razie zespół opuścił Serb Milan Milovanović, a w jego miejsce przyszedł Amerykanin Shawn Jones. - Zrobiliśmy jeden krok, ale jak trzeba będzie, to zrobimy pięć kolejnych. Doprowadzimy do tego, że ta drużyna będzie godna Anwilu Włocławek - skomentował.

Włocławianie we wtorek zagrają na wyjeździe z Teksut Bandirma w ramach rozgrywek Basketball Champions League.

Zobacz także: Protesty w Libanie. James Florence bez pracy. Amerykanin chciałby wrócić do Polski

Komentarze (13)
avatar
stary_trener
18.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie pojmuje co teraz jest nowego w tworzeniu zespolu i jak mozna oczekiwac dobrego wyniku jak zmienia sie kadre zespolu prawie w calosci. Kasa to nie wszystko a od dawna wiadomo, ze koszykowka Czytaj całość
avatar
morcinek
18.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Igor znów zapłakant, taki biedny Sam wybrał gwiazdeczki to niech teraz pokutuje 
Dawid Mis
17.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesli te gwiazdy nie zaczna grac w obronie, to juz raczej nie znajda zatrudnienia w europie. 
Chdis
17.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Rzucili się wszyscy na Anwil, jak sępy na padlinę. Sami skauci, trenerzy i mecenasi koszykówki. A liczy się ostatecznie przecież tylko finał, w którym Anwil i tak się znajdzie, a wtedy wszystki Czytaj całość
Gabriel G
17.11.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Winni zostali odnalezieni skoro zostali nazwani. Są to gwiazdy i gwiazdeczki. Brakuje mi szczegółowego przypisania które to gwiazdy a które tylko gwiazdeczki ale trudno. Okreslając winnych tren Czytaj całość