Na konferencji prasowej po meczu Anwil Włocławek - HydroTruck Radom (78:82) padło wiele mocnych stwierdzeń. Trener Igor Milicić nie przebierał w słowach.
Fani w Hali Mistrzów przeżyli deja vu z meczu przeciwko Treflowi Sopot. Anwil prowadził w czwartej kwarcie wyraźnie, a z parkietu schodził jako pokonany.
- Znowu jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy przepraszać kibiców. To jest słabe. Po ostatniej porażce w domu wziąłem odpowiedzialność na siebie, tym razem też muszę to zrobić - zaczął Milicić.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek dla WP SportoweFakty: Lewandowski udowodnił, że Niemiec nie musi zarabiać najwięcej [cała rozmowa]
Chorwat był wściekły na postawę zawodników, którzy znów nie zagrali na miarę oczekiwań. Brakowało odpowiedniego zaangażowania i determinacji. Szwankowała także defensywa. W ostatniej kwarcie włocławianie stracili aż... 33 punkty.
Zobacz także: EBL. Kamil Piechucki: Sezon to maraton, a nie sprint. Zespół pod moją wodzą zacząłby wygrywać
- Gwiazdy, gwiazdeczki nie mają serca do gry. Grają bez serca i jaj. Tak się nie da grać i wygrywać. Ale to się zmieni. Doprowadzimy do tego, że zawodnicy zaczną grać z sercem. Koszykówka to nie tylko taktyka i umiejętności, ale przede wszystkim zaangażowanie, determinacja i wola walki - kontynuował.
- Na treningach wyglądamy przyzwoicie. Raz lepiej, raz gorzej, ale generalnie pewien poziom jest utrzymywany. Na meczu tego kompletnie nie widać. Pojawia się frustracja, obrażanie, nie ma powrotu do obrony, mało kto rzuca się po piłkę na parkiet. Coś się komuś nie podoba i od razu zwiesza głowę i ma coś do powiedzenia. To nie jest demokracja. Tu się ma robić to, co sobie założyliśmy i walczyć na maksa. W tej drużynie brakuje głodu zwycięstwa. Każdy patrzy na siebie, a nie na wynik zespołu - przyznał Milicić.
Jak w takim razie Chorwat planuje to zmienić? Czy w Anwilu będą kolejne zmiany? Jak na razie zespół opuścił Serb Milan Milovanović, a w jego miejsce przyszedł Amerykanin Shawn Jones. - Zrobiliśmy jeden krok, ale jak trzeba będzie, to zrobimy pięć kolejnych. Doprowadzimy do tego, że ta drużyna będzie godna Anwilu Włocławek - skomentował.
Włocławianie we wtorek zagrają na wyjeździe z Teksut Bandirma w ramach rozgrywek Basketball Champions League.
Zobacz także: Protesty w Libanie. James Florence bez pracy. Amerykanin chciałby wrócić do Polski