NBA. Wreszcie to zrobił. Ben Simmons trafił pierwszy raz za trzy w karierze

Getty Images / Mitchell Leff / Na zdjęciu: Ben Simmons
Getty Images / Mitchell Leff / Na zdjęciu: Ben Simmons

Kibice i jego drużynowi koledzy oszaleli z radości, Ben Simmons trafił pierwszy rzut za trzy punkty w karierze. To na pewno moment warty odnotowania.

W tym artykule dowiesz się o:

Wreszcie! Ben Simmons po dwóch sezonach i 172 meczach w NBA trafił pierwszy rzut za trzy punkty. - To świetne uczucie, że praca włożona latem zaczyna popłacać - mówi
23-latek z Melbourne, który niedawno podpisał z Philadelphia 76ers nowy, pięcioletni kontrakt wart 170 milionów dolarów.

To aż nie do pomyślenia, że w teraźniejszej koszykówce ktoś nie potrafi rzucać z dystansu i cały czas może występować z powodzeniem na parkietach NBA. To właśnie przypadek Bena Simmonsa, któremu w arsenale zagrań brakuje tak naprawdę tylko tego aspektu. Jak sam zapowiada, nie zamierza jednak bać się rzucać. Australijczyk chce zdecydowanie poprawić ten element i probować częściej, niż miało to miejsce w przeszłości.

Ben Simmons zdobył w środowym meczu przeciwko New York Knicks 18 punktów, siedem zbiórek i 11 asyst. Philadelphia 76ers była w stanie odrobić 17 "oczek" straty (77:60) i ostatecznie pokonać Knicks 109:104. Triumf drużyny z Filadelfii był czymś istotny, ale wszyscy skupili się na Simmonsie, bo być może był to moment zwrotny i zwiastun nadchodzących zmian.

ZOBACZ WIDEO: Rosną szanse Roberta Lewandowskiego na Złotą Piłkę? "Messi i Ronaldo zeszli na ziemię"

Koszykarze urodzony w Melbourne dotychczas w karierze oddał 17 rzutów zza linii 7 metrów i 24 centymetrów. Teraz, przy próbie numer 18 wreszcie trafił.

Kameruński środkowy, Joel Embiid nie był zdziwiony. - Potrzebujemy, żeby on rzucał. Świetnie, widząc go w ogóle próbującego, a jeśli będzie jeszcze trafiał, to wspaniale. Jest coraz lepszy i sprawi, że to będzie normalność. Mówiąc szczerze, dla nas to nie było nic specjalnego. Widzimy to na treningach wielokrotnie, więc to żadne zaskoczenie - komentował Embiid.

Ben Simmons trafił do NBA z pierwszym numerem w drafcie 2016, ale opuścił cały pierwszy rok przez złamanie stopy. W następnym pokazał, co potrafi i został "Debiutantem Roku", a w poprzednim sezonie wystąpił też w Meczu Gwiazd. Jego kariera rozwija się w zawrotnym tempie.

Czytaj także: Koniec marzeń. Legia Warszawa w słabym stylu żegna się z FIBA Europe Cup
Czytaj także: Śląsk Wrocław szuka "dobrego trenera". Z Anwilem drużynę ma poprowadzić asystent Adamka

Komentarze (0)