Szokujące doniesienia. Marcin Sroka nie płaci alimentów na córki

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Sroka w barwach Sokoła Łańcut (sezon 2016/17)
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Sroka w barwach Sokoła Łańcut (sezon 2016/17)

Marcin Sroka to zawodnik Pogoni Prudnik, który w przyszłym roku ma szansę wystąpić na igrzyskach w Tokio. Koszykarz zdaniem dziennikarzy nie płaci alimentów na swoje córki, bo za mało zarabia. Przynajmniej tak twierdzi.

Sprawę koszykarza i dwóch córek, na które nie płaci alimentów, przedstawiono w "Wysokich Obcasach". Marcin Sroka po siedmiu latach małżeństwa z pierwszą żoną rozstał się w 2011 roku. Ich córka ma aktualnie 15 lat. Sąd zasądził alimenty w wysokości 1,1 tysiąca złotych miesięcznie. Zadeklarował, że może płacić 250 złotych, bo zarabia tysiąc złotych.

Z drugą żoną rozstał się w 2016 roku, a sąd zasądził alimenty w wysokości 1,2 tysiąca złotych miesięcznie.

Czytaj też:
-> I liga. Miasto Szkła Krosno nie zdobyło Kłodzka. Dogrywki w Pruszkowie i Łowiczu
-> Kwalifikacje do igrzysk Tokio 2020. Reprezentacja Polski w drugim koszyku

- Były mąż nie płacił regularnie od samego początku. Zgłosiłam sprawę do komornika w Miastku, w pobliżu mojego miejsca zamieszkania, komornik przekazał ją policji. W czerwcu tego roku sprawę umorzono - wyjawiła Katarzyna, była małżonka.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #8: Iga Baumgart-Witan. Baba nie do zajechania

Powód umorzenia jest prosty. Komornik ściągał z konta Marcina Sroki 100-130 złotych, a więc przepisowe 60 procent dochodów, co miałoby oznaczać, że zawodnik zarabiał nie więcej niż 300 złotych miesięcznie.

"Wysokie Obcasy" skontaktowały się z prezesem Pogoni Prudnik. Dariusz Lis wyjaśnił, że firmy opłacają częściowo kontrakty, dlatego mógł być on zatrudniony u jednego ze sponsorów. Rzeczywiście, okazało się, że jest pracownikiem WA-BET, gdzie pracuje na... 1/8 etatu. Wynagrodzenie brutto na tym stanowisku wynosi 263 złote brutto.

Nieoficjalnie wiadomo, że kontrakty zawodników na tym poziomie rozgrywek oscylują wokół 5-15 tysięcy złotych.

Sam Sroka oprócz gry w zespole z Prudnika jest kadrowiczem reprezentacji Polski w koszykówce 3x3. Biało-Czerwoni na mundialu w Amsterdamie wywalczyli brąz i mają szansę na występ na igrzyskach w Tokio. Dzięki temu wynikowi Sroka i trzech innych reprezentantów otrzymuje stypendia z Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Dziennikarze "Wysokich Obcasów" skontaktowali się z samym zainteresowanym. - Alimenty płacę regularnie, długów żadnych nie mam. Są spłacone. To są moje prywatne sprawy. Chronione. Nie będę z panią rozmawiał. To nadaje się na proces - powiedział.

Podobno wobec pierwszej córki dług za alimenty koszykarza wynosi około 59 tysięcy złotych.

Komentarze (19)
lukas_2409
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bidula przez całą swoją karierę miał tylko jedną wadę nie potrafił grać w kosza 
avatar
lancet1
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A ja nie zgadzam sie by ten zawodnik zarabial tak male pieniadze. Pracodawcow, czyli klub i krajowy zwiazek powinny przetrzepac odpowiednie sluzby. Zeby Podstawowy zawodnik klubu i reprezentant Czytaj całość
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ludzie sami sobie wymyślają problemy. Dawniej nie było rozwodów i nie było problemu alimentów. 
avatar
jotwu
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ten człowiek ma reprezentować mój kraj? To jakieś kuriozum.Nie szanuje swoich dzieci,wybitnie pogrywa w kulki podając śmieszne zarobki by nie płacić alimentów.To taki ma kręgosłup moralny? I on Czytaj całość
avatar
Marecki CS
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Biedny Marcinek, 263 zł. miesięcznie(?) - brutto!!! Czy on ma w ogóle co do garnka włożyć? Teraz się nie dziwię, że tak kiepsko gra, skoro musi biegać po boisku niedojedzony. Podobno w Polsce f Czytaj całość