Szok w Stambule. Zenit pokonał Fenerbahce. Świetny Mateusz Ponitka!

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka

Kto by pomyślał. Skazywany na pożarcie w Stambule Zenit Sankt Petersburg pokonał Fenerbahce 84:81. Może to oznaczać, że trener Joan Plaza obroni posadę trenera, na którą przymierzany był nieoficjalnie Igor Milicić.

To był wspaniały wieczór dla Zenitu Sankt Petersburg i Mateusza Ponitki! Polak w 33 minuty, które spędził na parkiecie zdobył 16 punktów, trzy zbiórki, osiem asyst i trzy przechwyty. Trafił sześć na osiem oddanych rzutów z pola, w tym dwa na trzy zza łuku, a ponadto miał eval na poziomie 29. Jego drużyna triumfowała w Stambule 84:81.

Koszykarska Polska wstrzymała oddech, bo w kuluarach mówiło się, że trener Anwilu Włocławek Igor Milicić może niebawem przejąć posadę szkoleniowca rosyjskiego Zenitu. W zaistniałych okolicznościach wydaje się jednak, że trener Joan Plaza obronił swoją pozycję. Prowadzona przez niego drużyna odniosła czwarty sukces w Eurolidze i to na bardzo trudnym terenie.

Francuz, Andrew Albicy trafił zza łuku na 2,6 sekundy przed końcem meczu ze słynnym Fenerbahce i tym samym zapewnił Zenitowi końcowy triumf 84:81. W poprzednim posiadaniu do remisu równie spektakularnym trafieniem doprowadził Kostas Sloukas.

Drużyna z Turcji w tym sezonie zawodzi i zwycięstwo w czwartkowym spotkaniu przed własnymi kibicami wydawało się być dla nich czymś niezwykle istotnym. Trener Zeljko Obradović znów będzie miał o czym mówić w szatni, bo jego naszpikowany gwiazdami zespół ponownie nie stanął na wysokości zadania i poległ już po raz dziesiąty w Eurolidze. Usprawiedliwieniem nie jest nawet absencja Jana Vesely'ego.

Zenit triumfował po raz czwarty, a Mateusz Ponitka takimi występami rozsławia swoje nazwisko na europejskich parkietach. Koszykarze Fenerbahce i trener Obradović na pewno go zapamiętają, bo przez większość meczu nie mieli recepty, jak go zatrzymać. Polak ostatnie fragmenty oglądał z perspektywy ławki rezerwowych, ale nie umniejsza to jego świetnemu występowi.

Czytaj także: Wielki Anwil odzyskuje zaufanie u kibiców. "To jedno z największych zwycięstw w historii klubu"
Czytaj także: 76ers przełamani u siebie. Miami Heat jako pierwsi zwyciężyli w Filadelfii!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił

Komentarze (2)
avatar
Anwil ponad wszystko
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie idzie? Komu nie idzie? Anwil ma 5:4 bilans i ma sie dobrze w Lidze Mistrzów. PLK zajmiemy sie później. 
avatar
DeltaFoxtrot
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Milicic chcial uciec jak szczur z Anwilu? - no ladnie ladnie, dostal sklad o jakim marzyl a jak nie idzie to sie chce cichcem wymknac... zenada!