NBA. Luka Doncić popchnięty, wpadł w kibiców. Zawrzało pomiędzy nim i Chrissem z Warriors

Getty Images / Jonathan Bachman / Na zdjęciu: Luka Doncić
Getty Images / Jonathan Bachman / Na zdjęciu: Luka Doncić

Luka Doncić zachwycił w meczu z Golden State Warriors. Słoweniec spiął się też z Marquesem Chrissem, który popchnął go na kibiców, przez co 20-latek się przewrócił.

Luka Doncić nie miał sobie równych. Lider Dallas Mavericks poprowadził zespół z Teksasu do zwycięstwa 141:121 nad Golden State Warriors, a sam zdobył 31 punktów, 12 zbiórek oraz 15 asyst. To jego dziewiąte triple-double w tym sezonie, a 20-latek dokonał tego wszystkiego w zaledwie 30 minut.

Lider Dallas wykorzystał 8 na 16 oddanych rzutów z pola, w tym 5 na 8 za trzy i trafił wszystkie 10 wolnych. Doncić nie musiał nawet wychodzić na parkiet w czwartej kwarcie, bo jego Mavericks wygrali odsłonę numer trzy w stosunku 45:24 i prowadzili wtedy 117:98.

Właśnie w końcówce trzeciej kwarty doszło do spięcia na linii Luka Doncić - Marquese Chriss. Sfrustrowany skrzydłowy drużyny z Oakland oburzył się, kiedy Słoweniec próbował walczyć o piłkę, zastawił go, a następnie odepchnął w kierunku trybun. 20-latek wpadł na kibiców i się przewrócił, po czym momentalnie wstał i chciał odpowiedzieć na zachowanie Chrissa, ale koszykarze zostali szybko rozdzieleni.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

- Zostałem popchnięty. I nie zamierzam tak po prostu wycofywać się w takich momentach. Takie rzeczy zdarzają się w koszykówce. Musisz walczyć o swoje - mówił Luka Doncić, cytowany przez ESPN. Skrzydłowy Golden State został ukarany przez sędziów faulem technicznym.

Gospodarze próbowali wielu wariantów obronnych, ale nic nie przynosiło efektów. - Nie spodziewałem się, że będą podwajać mnie na środku parkietu - mówił Doncić w rozmowie z dziennikarzami. - Jeśli chcesz mnie podwoić, to musisz liczyć się z tym, że będziesz musiał grać koszykówkę trzech na czterech, co jest dla nas korzystne. Nie mamy tylko jednego gracza na parkiecie, jest nas pięciu i jeśli mnie podwoisz, jestem wdzięczny. Skorzystamy z tych otwartych rzutów. To dla nas łatwa koszykówka - dodawał Słoweniec.

I tak Tim Hardaway Junior wywalczył 25 punktów, Kristaps Porzingis miał ich 18, a Seth Curry 17. Dallas Mavericks przerwali tym samym serię czterech ostatnich zwycięstw Golden State Warriors. Już drugi raz w sezonie Teksańczycy zaaplikowali im w meczu ponad 140 punktów, bo pierwsze ich starcie zakończyło się wynikiem 142:94.

Gospodarzy próbował ratować D'Angelo Russell. Aktualny lider drużyny z Oakland zdobył 35 punktów, trafił 9 na 14 oddanych rzutów za trzy, ale po kolizji z Donciciem w trzeciej kwarcie doznał urazu szyi i musiał opuścić parkiet. - Dzięki Bogu, że to nic poważnego - mówił później Russell, cytowany przez ESPN. Początkowo 23-latek długo się nie podnosił i przygotowane były dla niego nawet nosze, ale ostatecznie udał się do szatni o własnych siłach.

Czytaj także: Po awanturze w Ostrowie. Anwil ukarany, Stal też, ale kwota nieznana
Czytaj także: Bezcenna wygrana WKS Śląska Wrocław. Danny Gibson w końcu o sobie przypomniał

Komentarze (0)