EBL. HydroTruck Radom zrobił swoje, przebudzenie Roda Camphora odmieniło mecz

Bez niespodzianki w Radomiu. GTK Gliwice tylko w pierwszej połowie było w kontakcie z HydroTruckiem Radom. Po zmianie stron podopieczni Roberta Witki szybko odjechali i ostatecznie wygrali pewnie, bo 89:71.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Rod Camphor PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Rod Camphor
Radomianie długo szukali właściwego, swojego rytmu. Gdy już jednak sztuka ta im się udała, to losy meczu rozstrzygnęli w mgnieniu oka.

Dużo zależało tutaj od Roda Camphora, który długo nie potrafił się wstrzelić - ostatecznie uzbierał 22 "oczka", 6 asyst, 3 przechwyty i tyle samo zbiórek.

HydroTruck to jedna z rewelacji pierwszej części sezonu w Energa Basket Lidze. W nagrodę podopieczni Roberta Witki zagrają w lutowym turnieju finałowym Pucharu Polski.

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio #2: Historyczny wynik koszykarzy. Cezary Trybański zdradza przyczyny sukcesu

Zobacz także. EBL. Świetny Devoe Joseph nie pomógł Śląskowi, seria Stelmetu Enei BC podtrzymana

GTK po raz kolejny musiało sobie radzić bez Duke'a Mondy'ego, dlatego oczy wszystkich skierowane były na rywalizację doświadczonego Obiego Trottera i młodego Mateusza Szlachetki. Obaj od początku zabrali się do roboty.

Trotter w pierwszej kwarcie trafił trzy "trójki", "Szlachta" odpowiedział dziewięcioma punktami, a GTK prowadziło 20:19. HydroTruck długo nie potrafił złamać gliwiczan. Udało się dopiero przed przerwą - trzy "trójki" połączone ze stratami rywali pozwoliły gospodarzom odskoczyć na siedem "oczek".

Podopieczni Pawła Turkiewicza drugą połowę rozpoczęli od dwóch rzutów zza linii 6,75. Na tym jednak pozytywy się skończyły, bo radomianie uruchomili swoją największą w tym sezonie broń, czyli rzuty dystansowe (13/26 w całym pojedynku).

Dwukrotnie trafił Marcin Piechowicz, swoje dołożyli Artur Mielczarek i Trotter, a HydroTruck w mgnieniu oka powiększył przewagę i prowadził aż 63:46. Rozpędzeni radomianie po chwili prowadzili już rekordowo różnicą 25 punktów (89:64) spokojnie dowożąc triumf do końca.

Doświadczony Trotter uzbierał 18 punktów (4/5 zza łuku), 8 asyst i 4 przechwyty. Młody Szlachetka odpowiedział 12 "oczkami" (4/4 zza łuku), 7 zbiórkami i 6 asystami. 20-latek w pełni korzysta na minutach, które niejako odziedziczył po kontuzjowanym Mondy'm.

Zobacz także. EBL. Jarosław Zyskowski gra świetnie w Stelmecie, jest kandydatem na MVP. Czas na kadrę Polski

HydroTruck Radom - GTK Gliwice 89:71 (19:20, 20:12, 27:16, 23:23)

HydroTruck: Rod Camphor 22, Obie Trotter 18, Marcin Piechowicz 13, Adrian Bogucki 12, Carl Lindbom 10, Filip Zegzuła 9, Artur Mielczarek 5, Daniel Wall 0, Patryk Stankowski 0, Aleksander Lewandowski 0, Wojciech Wątroba 0.

GTK: Payton Henson 14, Joe Furstinger 13, Milivoje Mijović 13, Mateusz Szlachetka 12, Kacper Radwański 7, Brandon Tabb 7, Łukasz Diduszko 5, Piotr Hałas 0, Dawid Słupiński 0, Bartosz Majewski 0, Karol Radoń 0.

Energa Basket Liga 2019/2020

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26

Kto jest największą niespodzianką sezonu 2019/2020 w Energa Basket Lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×