NBA. Eric Gordon rzucił 50 punktów pod nieobecność liderów. Houston Rockets sensacyjnie pokonali Utah Jazz

Newspix / Timothy Nwachukwu / Na zdjęciu: Eric Gordon
Newspix / Timothy Nwachukwu / Na zdjęciu: Eric Gordon

Drużyny NBA upamiętniały Kobego Bryanta na początku swoich meczów, popełniając błędy ośmiu i 24 sekund. Gracze dedykowali swoje występy tragicznie zmarłej legendzie Los Angeles Lakers.

James Harden i Clint Capela nie wystąpili w meczu przeciwko Utah Jazz z powodu urazów, Russell Westbrook odpoczywał, ale skazywani na pożarcie, osłabieni Houston Rockets wcale nie zamierzali odpuszczać.

Eric Gordon zadbał o ich ofensywę, 31-latek zdobył aż 50 punktów(14/22 z gry, 6/11 za trzy, 16/20 wolnych), co stanowi jego nowy rekord kariery, a drużyna z Teksasu triumfowała w Salt Lake City 126:117.

Goście już po trzech kwartach prowadzili 87:75 i w czwartej odsłonie utrzymywali bezpieczną przewagę. Dla Utah Jazz 36 punktów wywalczył Donovan Mitchell, a 30 Bojan Bogdanović. Francuz Rudy Gobert miał 12 punktów i 14 zbiórek. To ich czwarta u siebie, a 14. porażka w sezonie.

ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"

Thriller z happy endem dla Sacramento Kings. Drużyna z Kalifornii po dogrywce pokonała Minnesotę Timberwolves 133:128, a nie do zatrzymania był ich obwodowy, Buddy Hield. Bahamczyk zdobył rekordowe w karierze 42 punkty z ławki rezerwowych i trafił przy tym 9 na 14 rzutów z dystansu.

Goście w całym spotkaniu odrobili aż 27 punktów straty! Tylko czwarta kwarta zakończyła się wynikiem 41:22. Podopieczni Luke'a Waltona w ostatnie niespełna sześć minut regulaminowego czasu przeprowadzili zryw 33-11.

Gospodarzy z Minneapolis próbował ratować Andrew Wiggins, ale jego 36 "oczek", dziewięć zbiórek oraz osiem asyst nie wystarczyło. Robert Covington miał 24 punkty, a Karl-Anthony Towns 23. Timberwolves doznali już dziesiątej porażki z rzędu.

Zach LaVine 13 ze swoich 22 punktów rzucił w czwartej kwarcie meczu z San Antonio Spurs, a jego dwa dwa wolne na 2,1 sekundy przed końcem meczu zapewniły Chicago Bulls zwycięstwo 110:109. Gospodarze odrobili w czwartej kwarcie 10 punktów straty do rywali i odnieśli 19. sukces w sezonie.

Czytaj także: "Był inspiracją i wzorem". Amerykanie wspominają Kobego Bryanta. Piękny wpis Tony'ego Wrotena

Lider Spurs, DeMar DeRozan mógł jeszcze doprowadzić do wyrównania, bo był faulowany przy próbie rzutu z półdystansu zaledwie 0,2 sekundy przed końcem spotkania. DeRozan trafił pierwszego, ale pomylił się przy drugim wolnym. 30-latek w całym meczu zanotował 36 punktów i 10 zbiórek, Patrick Mills trafił sześć rzutów za trzy.

Obie drużyny zaczęły poniedziałkowy mecz od błędów ośmiu i 24 sekund na cześć tragicznie zmarłej legendy Los Angeles Lakers. - Nigdy nie będzie kolejnego Kobego Bryanta. To była taka jedyna osoba na zawsze - mówił Zach LaVine, który w młodości nosił koszulkę z numerem 8 na cześć swojego idola.

Luka Doncić poprowadził Dallas Mavericks do 29. triumfu w sezonie zasadniczym. Słoweniec zdobył 29 punktów i 10 zbiórek, a jego drużyna po udanej pierwszej połowie (59:47) pokonała Oklahomę City Thunder 107:97. Chris Paul opuścił poniedziałkowe spotkanie przeciwko Mavericks z powodu osobistych.

Czytaj także: Kobe Bryant - bohater całego pokolenia

Wyniki:

Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 100:115 (23:24, 22:29, 27:36, 28:26)
(Jackson 16, Drummond 15, Mykhailiuk 13 - Sexton 23, Love 20, Thompson 17)

Miami Heat - Orlando Magic 113:92 (31:21, 23:27, 31:23, 28:21)
(Robinson 21, Adebayo 20, Butler 19 - Gordon 13, Vucevic 13, Fultz 12, Ross 11)

Chicago Bulls - San Antonio Spurs 110:109 (21:28, 29:20, 25:37, 35:24)
(LaVine 23, Valentine 16, Young 13, Satoransky 13 - DeRozan 36, Mills 25, Poetl 16)

Minnesota Timberwolves - Sacramento Kings 129:133 po dogrywce (37:24, 31:26, 29:28, 22:41, 10:14)
(Wiggins 36, Covington 24, Towns 23 - Hield 42, Fox 22, Bjelica 20)

Oklahoma City Thunder - Dallas Mavericks 97:107 (22:25, 25:34, 30:29, 20:19)
(Schroder 21, Gilgeloux-Alexander 16, Gallinarii 14 - Doncic 29, Hardaway Jr. 15, Porzinigs 14, Wright 14)

Utah Jazz - Houston Rockets 117:126 (20:28, 26:31, 29:28, 42:39)
(Mitchell 36, Bogdanovic 30, Gobert 12 - Gordon 50, House Jr. 21, Rivers 21)

Komentarze (0)