Materiał śledczym dostarczyła Ronna Leavitt, która mieszka w pobliżu miejsca katastrofy, w której zginęli Kobe Bryant, jego córka Gianna i siedem innych osób. Nagranie pochodzi z kamery zainstalowanej na drzwiach domu kobiety. Kilka chwil przed wypadkiem śmigłowiec przeleciał nad posiadłością.
Na wideo słyszymy głośny dźwięk śmigłowca Sikorsky S-76B, a następnie absolutną ciszę.
Jak opisuje "ABC News", śledczy z National Transport Safety Board analizują materiał filmowy, by ustalić, co spowodowało awarię śmigłowca.
Ronna Leavitt lives near the crash site where #KobeBryant and eight others were killed. She says this @ring video from her home captured the audio of the helicopter in its final moments.
— Veronica Miracle (@ABC7Veronica) January 29, 2020
She says the helicopter flew above her housing complex before crashing. @ABC7 pic.twitter.com/wWKc4efdUB
Śledztwu może pomóc też relacja samej Ronny Leavitt, która przekazała, że śmigłowiec "wydawał się zawracać", nim rozbił się w Calabasas.
W katastrofie śmigłowca zginęło 9 osób - Kobe Bryant, jego 13-letnia córka Gianna, trener baseballu John Altobelli, wraz z żoną Keri i córką Alysse, trenerka koszykówki Christina Mauser, Sarah Chester, jej córka Payton i pilot Ara Zobayan.
Wyjaśnienie przyczyn tragedii może potrwać nawet kilka miesięcy. - Jest zbyt wcześnie, żeby stwierdzić, czy pilot kontrolował samolot podczas ostatnich 60 sekund lotu przed rozbiciem się o wzgórze na wysokości ok. 425 metrów - przekazała dziennikarzom Jennifer Homendy z amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).
Jedną z przyczyn katastrofy śmigłowca Sikorsky S-76, w której zginął Bryant, była prawdopodobnie gęsta mgła, która ograniczała widoczność.
Zobacz też:
Nastolatek pokazał "selfie" z Kobem Bryantem. Być może to ostatnie zdjęcie legendy NBA
Śmierć Kobego Bryanta. Kawhi Leonard latał z tym samym pilotem, tym samym helikopterem
ZOBACZ WIDEO Cały świat żegna Kobego Bryanta. "Gdyby odciąć mu jedno z ramion, to wypłynęłaby z niego czerwono-czarna krew"