- To był super facet, bardzo miły. Był jednym z najlepszych pilotów, można było latać z nim z miasta do miasta. To wciąż surrealistyczne - powiedział Kawhi Leonard na temat Ary Zobayana, pilota śmigłowca, który w niedzielę rozbił się w Calabasas. Na pokładzie byli też m.in. Kobe Bryant i jego córka Gianna.
Gwiazda Los Angeles Clippers praktykował dokładnie takie same wojaże, jak Kobe Bryant. Kawhi Leonard rozmawiał zresztą ze zmarłą legendą Los Angeles Lakers na temat skrócenia czasu podróży na terenie Kalifornii po tym, jak kupił dom w Rancho Santa Fe.
- Przed transferem do Los Angeles konsultowałem temat podróży z Kobe'em, bo wiedziałem, że on podróżował tam i z powrotem z Newport. Powiedział, że robił to od około 17 lat - zdradził Leonard.
ZOBACZ WIDEO Cały świat żegna Kobego Bryanta. "Gdyby odciąć mu jedno z ramion, to wypłynęłaby z niego czerwono-czarna krew"
- Tak, ten sam pilot, wszystko, cała sytuacja, cały program, konfiguracja. Kobe podróżował tam i z powrotem w taki sam sposób, w jaki ja dostałem się tutaj z San Diego - skomentował koszykarz Los Angeles Clippers.
Leonard nie wie jeszcze, czy po wielkiej tragedii ograniczy latanie śmigłowcami. - Słyszy się wiele rzeczy, ale nie wiem, ile z nich jest prawdą. Teraz nie chcę o tym rozmawiać. W głowie mam wiele myśli - stwierdził.
Zobacz też:
Dziennikarz zawieszony. Powodem błędny przekaz informacji nt. ofiar
Wzruszające oświadczenie Los Angeles Lakers