BCL. Bez prezentu na pożegnanie. Młodzieniaszek załatwił Polski Cukier Toruń

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Keye van der Vuurst de Vries (z piłką) i Jakub Schenk
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Keye van der Vuurst de Vries (z piłką) i Jakub Schenk

Debiutancki sezon w Basketball Champions League Polski Cukier Toruń kończy z zaledwie dwoma zwycięstwami. W ostatnim występie podopieczni Sebastiana Machowskiego przegrali we własnej hali z Filou Oostende 70:75.

To kolejny mecz w tym sezonie Basketball Champions League, który "Twarde Pierniki" mogły wygrać. Tym razem na finiszu meczu "na nosie" zagrał im 19-letni Keye van der Vuurst de Vries.

W wyrównanej końcówce holenderski rozgrywający wykonał skuteczną akcję z faulem i na 30 sekund przed końcem tak naprawdę rozstrzygnął jego losy.

Torunianie mieli swoje dwie wielkie "armaty". Keith Hornsby zaliczył 21 punktów, a Damian Kulig do 20 "oczek" dołożył 10 zbiórek, 4 asysty, 3 bloki i dwa przechwyty.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez

Zobacz także. Koszykówka. Maciej Zieliński ostro o prezesie związku. "Jestem wstrząśnięty"

Hornsby miał genialną pierwszą połowę. Zdobył w niej 17 punktów grając na niemal perfekcyjnej skuteczności - wykorzystał 6 z 7 rzutów z gry. Jego znakomita postawa na niewiele się jednak zdała, bowiem to goście schodzili do szatni prowadząc.

W wyrównanej drugiej połowie szalał z kolei Kulig. Ten miał przewagę pod koszem i swobodnie wykorzystywał podania kolegów. W końcówce to on trzymał torunian w grze o zwycięstwo.

Gościom objawił się jednak bohater, jakim był van der Vuurst de Vries. Holender czwartą kwartę zaczął od "trójki", potem swobodnie i mądrze rozgrywał, był też aktywny "na desce".

Decydującą akcja również należała do niego - po skutecznej penetracji poprawionej skutecznym rzutem wolnym Filou prowadziło 73:68. Torunianie mieli akcję "z deski", ale pomylił się Hornsby i było po wszystkim. Ekipa z Oostendy po raz drugi ograła Polski Cukier.

Tym razem trener Sebastian Machowski nie mógł skorzystać z Alade Aminu (uraz pachwiny) - pod jego nieobecność torunianie przegrali walkę o zbiórkę aż 30:45. Kontuzje i absencje były tak naprawdę wielką zmorą "Twardych Pierników" w BCL, którzy rozgrywki zakończyli z bilansem 2 zwycięstw i 12 porażek.

Zobacz także. BCL. Wielki mecz Jonesa i debiut Moore'a nie wystarczyły. AEK Ateny pewnie ograł Anwil Włocławek

Polski Cukier Toruń - Filou Ostenda 70:75 (26:22, 13:19, 19:18, 12:16)

Polski Cukier: Keith Hornsby 21, Damian Kulig 20 (10 zb), Jakub Schenk 6, Aaron Cel 5, Bartosz Diduszko 5, Karol Gruszecki 5, Chris Wright 4, Kyle Weaver 2, Aleksander Perka 2, Mikołaj Ratajczak 0.

Filou: MiKyle McIntosh 14 (10 zb), Keye van der Vuurst de Vries 13, Yannick Desiron 8, Braian Angola 7, Servaas Buysschaert 7, Amar Sylla 7 (11 zb), Olivier Troisfontaines 6, Loic Schwartz 4, Jean-Marc Mwema 4, Dusan Djordjević 3, Simon Buysse 2.

#DrużynaMPkt.WP+-
1. Turk Telekom Ankara 14 25 11 3 1173 1075
2. Dinamo Sassari 14 25 11 3 1181 1088
3. Filou Ostenda 14 22 8 6 1059 1085
4. BC Lietkabelis 14 21 7 7 1079 1077
5. BAXI Manresa 14 21 7 7 1095 1069
6. UNET Holon 14 20 6 8 1164 1170
7. SIG Strasbourg 14 18 4 10 1082 1155
8. Polski Cukier Toruń 14 16 2 12 1231 1345
Źródło artykułu: