BCL. Wielki mecz Jonesa i debiut Moore'a nie wystarczyły. AEK Ateny pewnie ograł Anwil Włocławek

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Shawn Jones
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Shawn Jones

Nie było niespodzianki na pożegnanie. Anwil Włocławek przegrał w Atenach z AEK-iem 72:83. Po raz pierwszy w barwach mistrzów Polski zaprezentował się McKenzie Moore.

Grecki faworyt wygrał pewnie. Zaaplikował "Rottweilerom" aż 16 "trójek", dobrze bronił i był po prostu poza zasięgiem.

Igor Milicić po raz pierwszy mógł skorzystać ze swojego nowego gracza. McKenzie Moore w 19 minut spędzonych na parkiecie zaliczył 11 "oczek" i 3 asysty.

Bez dwóch zdań najlepszym graczem Anwilu był Shawn Jones. Amerykański środkowy zaliczył solidne double-double, trafił też z dystansu.

ZOBACZ WIDEO Nie żyje Kobe Bryant. "Odszedł ktoś większy, ktoś kto działał na całe pokolenia i generacje młodych zawodników."

Zobacz także. Koszykówka. Łukasz Koszarek: Tracimy klasowego zawodnika. Źle się stało, że sprawa trafiła do mediów

Jones od początku robił pod koszem co chciał - ale nie tylko pod, bo w drugiej połowie do efektownych wsadów i zagrań dołożył m.in. rzut zza łuku. Amerykanin rozegrał niemal perfekcyjne zawody wykorzystując 9 z 10 rzutów z gry.

AEK nic sobie jednak z tego nie robił, a swoją grę ukierunkował na obwód - w samej pierwszej kwarcie grecy trafili pięciokrotnie z dystansu, ale pomimo tego to Anwil wygrał pierwszą ćwiartkę, a w drugiej prowadził nawet 35:28.

Grecy zaliczyli jednak serię 16:1, którą odmienili losy pojedynku. Gospodarze przede wszystkim bardzo dobrze bronili akcje 1 na 1 nie dając się mijać. Frustrowali się Chris Dowe czy Ricky Ledo - AEK odskoczył po przerwie nawet na 20 punktów.

Co w debiucie pokazał Moore? W drugiej połowie otworzył go w kontrze Dowe. Potem trafił zza łuku. Widać, że Anwil może mieć z niego dużo pożytku po obu stronach. Pokazał też, że trzymanie nerwów na wodzy nie koniecznie jest jego atutem...

Milicić miał Moore'a, ale nie miał dwóch innych zawodników. Poza grą pozostają bowiem Michał Sokołowski i Rolands Freimanis. Anwil sezon w Basketball Champions League zakończył więc z bilansem 5 zwycięstw i 9 porażek.

Zobacz także. Koszykówka. Maciej Zieliński ostro o prezesie związku. "Jestem wstrząśnięty"

AEK Ateny - Anwil Włocławek 83:72 (19:20, 25:18, 21:16, 18:18)

AEK: Nikos Rogkavopoulos 15, Linos Chrysikopoulos 15, Jonas Maciulis 14, Kendrick Ray 14, Nioks Zisis 8 (10 as), Dimitrios Kaklamanakis 6, Jerai Grant 4, Mario Chalmers 3, Marcus Slaughter 1, Vlado Janković 3 (11 zb), Charis Giannopoulos 0.

Anwil: Shawn Jones 21 (14 zb), Ricky Ledo 18, McKenzie Moore 11, Chris Dowe 5, Szymon Szewczyk 5, Jakub Karolak 5, Krzysztof Sulima 4, Igor Wadowski 3.

#DrużynaMPkt.WP+-
1. Hapoel Jerozolima 14 25 11 3 1254 1151
2. AEK Ateny 14 23 9 5 1093 1039
3. San Pablo Burgos 14 22 8 6 1203 1132
4. Teksut Bandirma 14 22 8 6 1149 1111
5. Rasta Vechta 14 20 6 8 1135 1166
6. Anwil Włocławek 14 19 5 9 1212 1279
7. EB Pau-Orthez 14 19 5 9 1087 1171
8. Telenet Giants Antwerpia 14 18 4 10 1026 1110
Źródło artykułu: