"Badania potwierdziły obawy - McKenzie Moore doznał naderwania więzadeł w stawie skokowym" - taką informację - za pośrednictwem mediów społecznościowych - przekazali przedstawiciele Anwilu Włocławek.
To fatalne wieści, które oznaczają, że mistrzowie Polski w najbliższym czasie znów będą musieli sobie radzić w okrojonym składzie.
Jak długo? Klub w komunikacie pisze o co najmniej czterech tygodniach przerwy. Ale niewykluczone, że pauza będzie dłuższa.
ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński gra va banque? Finał może być zaskakujący!
Amerykanin McKenzie Moore miał ogromnego pecha w meczu ze Startem Lublin w ramach ćwierćfinału Suzuki Pucharu Polski. Koszykarz na początku spotkania zderzył się głowami z Grzegorzem Grochowskim, ale z tym poradzili sobie przedstawiciele sztabu medycznego włocławskiego zespołu i Moore zdołał wrócić do gry.
W drugiej połowie, po kilku minutach znów nabawił się kontuzji. Zawodnik na tyle nieszczęśliwie postawił nogę na parkiecie, że doznał urazu skokowego. Na boisko już nie wrócił, a jego kostka została obłożona lodem. Jego występ w dwóch kolejnych meczach był wykluczony. Moore nie wrócił przedwcześnie do Włocławka. Został z kolegami i wspierał ich z perspektywy ławki rezerwowych.
Mimo jego absencji, Anwil zdobył Puchar Polski. W finale włocławianie pokonali Polski Cukier. Koszykarz do Włocławka trafił w miejsce Tony'ego Wrotena, który został sprzedany do hiszpańskiego Joventutu Badalona.
Badania potwierdziły obawy - McKenzie Moore doznał naderwania więzadeł w stawie skokowym.
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) February 17, 2020
Zwykle taka przerwa oznacza od czterech do sześciu tygodniu poza grą.
Zawodnikowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!#GłodniZwycięstw #plkpl @PLKpl pic.twitter.com/HoW6lVgSZm
Czytaj także:
Igor Milicić: Anwil chce iść w stronę stabilizacji. Będzie łatwiej o wyniki (wywiad)
Michał Kolenda: Nie jestem w cieniu brata. Marzę o grze za granicą (wywiad)