32 minuty w 10 meczach. Tyle Szymon Ryżek spędził na parkiecie przed sobotnim spotkaniem w Ostrowie Wielkopolskim, które zapamięta pewnie do końca życia. BM Slam Stal pokonała Asseco Arkę 63:62, a 22-latek był dużą częścią tej cennej wygranej.
Ryżek dostał kredyt zaufania, który spłacił z nawiązką. Grał przez blisko 16 minut, a w tym czasie zdobył siedem punktów (3/5 z gry, 1/1 za 1) i zanotował zbiórkę. - Cieszę się bardzo, że trener dał mi szansę. Starałem się ją wykorzystać - zaznaczał na konferencji prasowej rzucający obrońca.
"Trzy razy szybszy"
Trener Arki, Przemysław Frasunkiewicz po sobotnim meczu szczerze skomentował, co sądzi o postawie niektórych swoich zawodników. Wypowiedział się także na temat postawy Szymona Ryżka. - Spodziewaliśmy się, że będzie grał, bo dochodziły do nas słuchy, że ma otrzymywać więcej minut - zaczął Frasunkiewicz. - Spisał się bardzo dobrze. Był dwa razy szybszy, niż nasi wszyscy zawodnicy - Bostic, Green, Szubarga, Wołoszyn, Hrycaniuk - komentował trener drużyny z Gdyni, po czym wymownie dodał: - Szymon Ryżek był trzy razy szybszy, od naszych wszystkich graczy.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez
Jak doszło do tego, że 22-letni chłopak z Pleszewa, oddalonego o niewiele ponad 30 kilometrów od Ostrowa Wielkopolskiego, z bycia dalekim rezerwowym wyszedł na parkiet i zachwycił? - Chłopak sobie zasłużył - mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec BM Slam Stali, Łukasz Majewski, który dał Ryżkowi szansę. - Ciężka praca. Słucha na treningach. Robi wszystko na maksa. Nie miał wolnego przez dwa miesiące, bo gra też w II lidze. Łatwo jest przesadzić. On nie jest traktowany u nas, jak dodatek. Jest równoprawnym zawodnikiem, który w żaden sposób nie odstaje - komentował Majewski.
Nie przestraszył się gwiazd ligi
Szymon Ryżek ostatnio w meczu przeciwko Hes BasketBall rzucił 41 punktów, miał 13 asyst i sześć zbiórek. Teraz czekało go prawdziwe wyzwanie, ale nie przestraszył się tak klasowych zawodników, jak Josh Bostic, Krzysztof Szubarga czy Phil Greene IV. Już w swojej pierwszej akcji, kryty przez Bostica, stanowczo zaatakował kosz i rzucając nad Amerykaninem, zdobył dwa punkty.
- Staram się być fair - mówił Łukasz Majewski. - Jestem na początku, może nie powinienem używać tego słowa, ale kariery trenerskiej. Chciałbym żeby poszła ona w jakimś kierunku, lepszym bądź gorszym. Staram się być fair, bo nie lubiłem tego, jak trenerzy w stosunku do mnie tacy nie byli - zaznaczał były skrzydłowy, który grał zawodowo w latach 2002-2019.
Dla Szymona Ryżka zrodziła się szansa również dlatego, że przez problemy z plecami do gry w sobotę niezdolny był Daniel Szymkiewicz.
Jest coraz mocniejszy fizycznie
- Bardzo polecam zobaczyć sobie, jak Szymon wyglądał na początku sezonu, a jak wygląda teraz. Kiedy biega z przeciwnikami w II lidze to wygląda to trochę, powiem tu w cudzysłowie, jakbyśmy byli świadkami meczu NBA i widzieli LeBrona Jamesa. Takiego po prostu dużego gościa, bo taka jest różnica w jego budowie. Świetna praca Artura Packa, a "młody" z tego korzysta. Jest inteligentny, to mu pomaga. Nie chodzi z głową w chmurach - mówił Łukasz Majewski na konferencji prasowej.
- Takie było założenie przed sezonem, że muszę czekać na okazję, żeby pokazać się w ekstraklasie, a regularnie występować w II lidze. Myślę, że te występy na tym szczeblu też są dla mnie bardzo ważne, bo mogę systematycznie się ogrywać. Możliwe, że teraz nie miałbym tej pewności - zaznacza Szymon Ryżek, który dotychczas w 21 meczach dla rezerw BM Slam Stali zdobywał średnio 24,3 punktu, 8,9 zbiórki oraz 1,9 asysty.
- Dużo pracowałem z trenerem Packiem, byłem cierpliwy. Cieszę się, że mogłem wykorzystać szansę. Chcę pracować na 100 procent. Chciałbym kiedyś zaistnieć w poważnej koszykówce - zakończył 22-latek, który swoim solidnym występem przeciwko Arce na pewno przykuł uwagę koszykarskiego środowiska.
Czytaj także: Głośne "WKS" w hali Orbita. Śląsk Wrocław dał popis!
Przestrzelony wolny, zbiórka i celny rzut Jaylena Browna za trzy na dogrywkę. To trzeba zobaczyć!