NBA. Knicks mieli odpowiedź na small ball Rockets. 65-34 w zbiórkach i świetny RJ Barrett

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Mitchell Robinson (z lewej) i Maurice Harkless
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Mitchell Robinson (z lewej) i Maurice Harkless

- Wykorzystaliśmy naszą przewagę pod koszem - mówił Julius Randle, skrzydłowy New York Knicks, którzy wręcz zmiażdżyli Houston Rockets w ilości zbiórek (65-34). To dało im również zwycięstwo.

Houston Rockets w ostatnich dniach zachwycali, zwyciężyli sześć meczów z rzędu i byli na fali. Small ball Teksańczyków dotychczas sprawdzał się świetnie. Ale nie w Nowym Jorku. Knicks perfekcyjnie wykorzystali brak tradycyjnego centra w zespole rywali i zdominowali strefę podkoszową.

Gospodarze z Madison Square Garden zwyciężyli w zbiórkach aż 65-34, a spod kosza rzucili 64 punkty, podczas gdy Houston tylko 36. Sam Julius Randle zebrał 16 piłek, Mitchell Robinson 13, a Taj Gibson 10. Debiutant RJ Barrett poprowadził atak Knicks, zdobył 27 "oczek" i wyrównał rekord kariery, a nowojorczycy na oczach nowego prezydenta klubu, Leona Rose'a, odnieśli cenny sukces.

Trzeci numer draftu 2019 trafił kluczowy rzut na 7,6 sekundy przed końcem meczu, po którym jego drużyna prowadziła 124:121. Goście mieli jeszcze szansę wyrównać stan spotkania w ostatnim posiadaniu, ale Russell Westbrook spudłował z półdystansu. Knicks triumfowali 125:123 i odnieśli dziesiąte przed własnymi kibicami, a 19. zwycięstwo w sezonie.

ZOBACZ WIDEO: Formuła 1. Daniel Obajtek zdradza plan Orlenu. "Rok inwestycji nie byłby opłacalny"

- Wykorzystaliśmy naszą przewagę pod koszem - mówił Julius Randle, cytowany przez ESPN. - Wiedzieliśmy, że grają niską piątką, a więc powinniśmy notować dużo zbiórek w ataku i mieć sporo szans na ponowienia akcji - zaznaczał skrzydłowy.

James Harden zdobył dla zespołu z Teksasu 34 punkty, 35 punktów i osiem asyst, wykorzystał wszystkie 16 wykonywanych rzutów wolnych, ale z dystansu trafił tylko 3 na 13 oddanych prób. Westbrook miał 24 "oczka", a po 20 Robert Covington oraz Danuel House Jr. - Nie można lekceważyć takich meczów. To jest NBA. Wszyscy tu wychodzą na parkiet i chcą wygrać. Musisz być gotowy do gry - komentował Russell Westbrook (za ESPN).

Miami Heat zostali pierwszym zespołem, który w tym sezonie dwa razy pokonał Milwaukee Bucks. Drużyna z Florydy zatrzymała Giannisa Antetokounmpo. Kiedy aktualny MVP atakował kosz, za każdym razem spotykał się z twardą defensywą rywali. Duży wkład miał w to podkoszowy Heat, Edrice "Bam" Adebayo. Grek zdobył 13 punktów i 15 zbiórek, ale trafił tylko 6 na 18 rzutów z gry, pudłując wszystkie cztery próby zza łuku.

- To była praca drużynowa. Wszystkie ręce na pokład - mówił w rozmowie z dziennikarzami skrzydłowy Heat, Jae Crowder, zdobywca 18 "oczek". Tyle samo wywalczył Jimmy Butler, a 15 punktów miał Goran Dragić, który trafił ważny rzut z dystansu na koniec trzeciej kwarty, po którym jego drużyna prowadziła 81:70.

Gospodarze dokończyli dzieła w ostatniej odsłonie i triumfowali 105:89. Adebayo zapisał przy swoim nazwisku 14 punktów i 12 zbiórek, Kendrick Nunn wywalczył 13 "oczek", a Kelly Olynyk 11. Słowa Crowdera o pracy zespołowej mają sens. Milwaukee Bucks doznali dopiero dziewiątej porażki w trwających rozgrywkach.

Już każdy mecz do końca sezonu zasadniczego będzie dla Portland Trail Blazers bardzo istotny w kontekście walki o play offy. Jeszcze nieobecny jest kontuzjowany Damian Lillard, ale ich lider ma wrócić do gry w środę. Tymczasem C.J. McCollum rzucił 41 "oczek" i poprowadził Trail Blazers do ważnego triumfu.

C.J. McCollum trafił sześć rzutów za trzy, dostał wsparcie od Hassana Whiteside'a (16 punktów, 13 zbiórek) oraz Gary'ego Trenta Juniora (24 punkty), a Portland zdominowali Orlando Magic w czwartej, najważniejszej części meczu. Ostatnie 12 minut zakończyło się wynikiem 38:19, a całe spotkanie padło łupem Trail Blazers w stosunku 130:107. Drużyna ze stanu Oregon przerwała tym samym serię trzech porażek.

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Utah Jazz 113:126 (25:31, 26:28, 31:35, 31:32)
(Sexton 32, Love 22, Porter Jr. 16, Nance Jr. 16 - Bogdanovic 28, Gobert 20, Mitchell 19)

New York Knicks - Houston Rockets 125:123 (36:31, 37:32, 28:28, 24:32)
(Barrett 27, Randle 16, Portis 15, Ellington 15 - Harden 35, Westbrook 24, House Jr. 20, Covington 20)

Orlando Magic - Portland Trail Blazers 107:130 (28:35, 30:34, 30:23, 19:38)
(Vucevic 30, Ross 23, Fournier 13 - McCollum 41, Trent Jr. 24, Whiteside 16)

Atlanta Hawks - Memphis Grizzlies 88:127 (23:24, 26:28, 19:32, 20:43)
(Young 19, Huerter 13, Teague 12, Collins 12 - Dieng 17, Jackson 16, Jones 15, Valanciunas 15)

Miami Heat - Milwaukee Bucks 105:89 (31:26, 22:26, 28:18, 24:19)
(Crowder 18, Butler 18, Dragic 15, Adebayo 14 - Lopez 21, Antetokounmpo 13, Middleton 12, Hill 12)

Chicago Bulls - Dallas Mavericks 109:107 (19:29, 29:29, 33:17, 28:32)
(White 19, Porter Jr. 18, Valentine 17 - Hardaway Jr. 26, Doncic 23, Finney-Smith 18)

San Antonio Spurs - Indiana Pacers 111:116 (34:26, 23:40, 27:26, 27:24)
(Mills 24, Lyles 20, Forbes 14 - Brogdon 26, Warren 23, Turner 17)

Czytaj także: LeBron James znów pokonał Ziona Williamsona i Pelicans, triple-double "Króla"
JR Smith i Dion Waiters powalczą o wolne miejsce w składzie Los Angeles Lakers 

Komentarze (0)