W poprzednim sezonie wypromował się właśnie w MKS-ie. Michał Dukowicz złożył mu ofertę pozostania, ale ten wybrał ofertę Enea Astorii. Teraz rozgrywa sezon życia notując 12,3 punktu, 7,3 zbiórki, 3,6 asysty i 1,6 przechwytu.
Krzysztof Kaczmarczyk, WP SportoweFkty: To był dla pana udany powrót do Dąbrowy Górniczej. Mecz pod pełną kontrolą.
Mateusz Zębski, zawodnik Enea Astoria Bydgoszcz: Bardzo. Myślę, że można tak powiedzieć, że była kontrola od pierwszej do ostatniej minuty. Może za wyjątkiem końcówki drugiej kwarty, ale wiadomo trenerzy drużyny przeciwnej nie spali i starali się reagować, dlatego MKS miał lepszy fragment i się zbliżył.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz przeżuł i połknął kartkę z radami od trenera
Astoria rozpoczęła od prowadzenia 22:2. To ułożyło mecz?
Nie chciałbym powiedzieć, że to ustawiło cały mecz, ale na pewno pomogło nam w odniesieniu zwycięstwa. Sami nie spodziewaliśmy się chyba aż takiego startu. MKS w tym czasie jedyne punkty zdobył z linii rzutów wolnych. Wyszło nam to naprawdę dobrze, ale właśnie tak chcieliśmy zacząć.
Wspomniał pan, że przed przerwą MKS się zbliżył, ale po przerwie szybko wróciliście do wysokiej przewagi.
Udało nam się dobrze zareagować i odpowiedzieć. Rozpoczęliśmy ponownie bardzo dobrze i już do końca kontrolowaliśmy to spotkanie. Generalnie myślę, że pokazaliśmy to, co chcieliśmy i po co przyjechaliśmy. Założenia zostały zrealizowane.
Ostatnie mecze są generalnie bardzo udane dla Enea Astorii (5 zwycięstw w 6 meczach - przyp. red.). To wszystko przybliża was do play-off. Czy ta forma i dyspozycja może być jeszcze lepsza i pójść jeszcze w górę?
Ja myślę, że to dopiero początek tej zwyżki formy. Myślę, że duży wpływ na to miało zwycięstwo w Zielonej Górze nad Stelmetem Enea BC. To było zwycięstwo jeszcze przed przerwą na Puchar Polski i mecze reprezentacji.
Wygrana w Zielonej Górze dała pozytywnego kopa?
Zdecydowanie. Dzięki temu pracowaliśmy w dobrej atmosferze, bo pokonaliśmy mocną drużynę i to miał duży, pozytywny wpływ. Myślę, że to jest dopiero początek tej naszej rosnącej, dobrej formy.
Wygrana nad Stelmetem Enea BC, potem pewny triumf nad HydroTruckiem, a teraz MKS odprawiony z kwitkiem. Rośniecie w siłę? Na początku sezonu graliście nieźle, ale wygranych nie było...
Na pewno nabieramy więcej pewności siebie. Czujemy to, że mamy za sobą kilka dobrych spotkań. Na początku sezonu faktycznie były dobre spotkania, ale przegrane i koniec końców w tabeli za ładny styl i za ładne przegrane nie ma punktów.
Co się zmieniło?
Brakowało nam utrzymania konsekwencji w decydujących momentach spotkań. Teraz kontrolujemy te mecze więc myślę, że się docieramy i gramy tak, jak chcieliśmy grać od początku sezonu.
Enea Astoria zdoła zatem na finiszu sezonu zapewnić sobie udział w fazie play-off?
Wierzę w to bardzo i mogę obiecać kibicom, że zrobimy wszystko żeby te play-offy były. Ja przynajmniej mam taką nadzieję.
Zobacz także: Koronawirus. EBL. Co dalej z rozgrywkami? Nie będzie play-offów?!