Już od dłuższego czasu mówiło się, że w GTK może dojść do ruchów kadrowych. I na finiszu okienka transferowego w Gliwicach pojawił się nowy gracz.
Shizz Alston - bo o nim mowa - to absolwent uczelni Temple (na ostatnim sezonie 19,7 punktu i 5 asyst), a ostatnio bronił barw Delaware Blue Coasts w G-League. Wystąpił tam w 23 spotkaniach notując średnio 3,7 punktu i 3,2 asysty grając średnio 15 minut.
Dlaczego zdecydował się na kontrakt w klubie z Energa Basket Ligi? - Słyszałem wiele dobrego o trenerze, a poza tym chciałem rozpocząć swoją karierę w Europie w lidze o uznanej marce. Wiem, że rywalizacja w niej stoi na wysokim poziomie - mówi nowy nabytek GTK.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Zagumny zachwycony umową z Tauronem. "To wisienka na torcie"
Jego pojawienie się w klubie oznacza, że któryś z dotychczasowych graczy będzie musiał pożegnać się ze składem. Mówi się, że może to być Brandon Tabb.
- Znam sytuację klubu i moim zadaniem będzie sprawić, by zakończenie sezonu było udane. Uwielbiam wygrywać i mam nadzieję, że będę potrafił pomóc drużynie - zapowiada.
Alston sam o sobie mówi, że lubi tak zdobywać punkty, jak i kreować pozycje kolegom. - Mogę z powodzeniem występować na obu pozycjach obwodowych. Potrafię zdobywać punkty, ale równie dużą przyjemność sprawia mi wykonywanie kluczowych podań - mówi. W gliwickiej drużynie zadebiutuje w sobotnim meczu GTK przeciwko Śląskowi Wrocław.
Amerykanin związał się z gliwickim zespołem kontraktem do końca sezonu, ale ma również opcję pozostania na kolejny sezon, jeżeli wywrze pozytywne wrażenie.