EBL. Liga bez BM Slam Stali? "To czarny scenariusz, ale taki też trzeba brać pod uwagę"

Materiały prasowe / Materiały prasowe BM Slam Stal / Rafał Jakubowicz / Na zdjęciu: Bartosz Karasiński
Materiały prasowe / Materiały prasowe BM Slam Stal / Rafał Jakubowicz / Na zdjęciu: Bartosz Karasiński

- Na chwilę obecną nie wiemy jakim będziemy dysponować budżetem. Czekają nas ważne rozmowy. Może się okazać, że nie będzie nas stać na grę w ekstraklasie - mówi Bartosz Karasiński, prezes BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.

27 sierpień. Właśnie na tą datę zaplanowano start nowego sezonu Energa Basket Ligi. Tak szybko rozgrywki nie rozpoczynały się jeszcze nigdy.

Jak to bywa w takich okolicznościach, środowisko jest podzielone. Jednym to pasuje, inni najchętniej zaczęliby normalnie, czyli na przełomie września i października.

- Generalnie sytuacja jest cały czas nadzwyczajna. Trzeba podejmować odważne decyzje, które jeszcze kilka miesięcy temu nie były brane pod uwagę - mówi nam wprost Bartosz Karasiński, prezes BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Nieodpowiedzialne zachowanie piłkarza Herthy Berlin. "Każdy łapał się za głowę"

Jak w "Stalówce" oceniają start na koniec sierpnia? - Według nas jest to dobra data. Wiem, że są osoby, które krytycznie odnoszą się do tego terminu. Podobna sytuacja była w momencie decyzji władz ligi w kwestii zakończenia poprzedniego sezonu. Po upływie czasu okazało się, że to była słuszna decyzja. Widzimy, jakie problemy z dokończeniem sezonu mają ligi w Niemczech czy Hiszpanii. To wszystko pokazuje, że władze ligi na czele z prezesem Piesiewiczem działają w odpowiedni sposób, dbając o polską koszykówkę - komentuje Karasiński, który jednocześnie przyznaje, że trzeba szybko rozeznać temat i przeprowadzić solidne rozmowy w kontekście spięcia budżetu.

- Na chwilę obecną nie wiemy jakim będziemy dysponować budżetem. Czekają nas ważne rozmowy. Tutaj myślę przede wszystkim o władzach naszego miasta, które w połączeniu z firmą Pawła Matuszewskiego oraz Grupą Kapitałową Centrum Rozwoju Komunalnego należą do grona największych sponsorów. Prowadzimy także rozmowy z naszymi dotychczasowymi sponsorami - mówi prezes klubu. W kontekście rozmów z miastem jest również inny ważny "punkt programu", czyli hala.

- Budowa hali miejskiej jest na ostatnim etapie. Do użytku zostanie oddana latem. Powstanie szybciej od naszej klubowej, rozbudowywanej hali K1. Dlatego prowadzone są rozmowy, żeby grać właśnie w hali miejskiej. Trzeba ustalić wiele ważnych kwestii - wyjaśnia Karasiński.

W takich okolicznościach i w tak krótkim czasie zbudowanie satysfakcjonującego budżetu nie będzie łatwym zadaniem. - Myślę, że dla każdego klubu i to w każdej dyscyplinie sportu, będzie to mega wyzwanie - mówi. - My już kilka tygodni temu nakreśliliśmy sobie kilka scenariuszy i na każdą ewentualność staramy się być przygotowani.

Czy istnieje prawdopodobieństwo, że "Stalówki" w Energa Basket Lidze może zabraknąć? - Może się okazać, że nie będzie nas stać na grę w ekstraklasie. Taki scenariusz też trzeba brać pod uwagę, ale jest to czarny scenariusz. Tak jak mówiłem na wstępie, sytuacja jest nadzwyczajna. Wierzę, że rozmowy zarówno z władzami miasta, jak i naszymi dotychczasowymi sponsorami potoczą się w dobry sposób. Nie jest żadną tajemnicą, że zapewne wszystkie kluby są w takim położeniu i rola władz samorządowych będzie tutaj kluczowa - komentuje Karasiński.

Jak zatem wyglądają sprawy z władzami miasta? - Jesteśmy w trakcie rozmów. Teraz, gdy jest już data rozpoczęcia ligi, to te rozmowy muszą być bardziej intensywne i odbyć się w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni. To będzie kluczowy czas, żeby zobaczyć na czym stoimy. Od 2015 roku wspólnie z miastem, sponsorami i kibicami tworzymy nasz klub. Przed nami kolejne wyzwania i wierzę, że razem sobie poradzimy - wyjaśnia prezes BM Slam Stali.

Na chwilę obecną pewne jest to, że zespół poprowadzi Łukasz Majewski, a pomagać będzie mu Andrzej Urban. Kontraktów z zawodnikami na razie nie ma. - Trener ma listę, którymi graczami by się interesował i są w naszym zasięgu. To jednak wszystko jest zmienne. Sami zawodnicy też różnie podchodzą do tematu rozmów, bo niektórzy chcą poczekać i zobaczyć co się wydarzy - zakończył Karasiński.

Zobacz także:
Tak szybko jeszcze nie zaczynali! Wiemy, kiedy ruszy nowy sezon w Energa Basket Lidze
GTK zadowolone z daty startu rozgrywek. "Termin akceptowalny. Będziemy gotowi"
Po tej drugiej stronie. Agnieszka Bibrzycka: Nie można sobie czegoś wymyślić. Ja też walczyłam o swoje

Komentarze (5)
avatar
Nie dla wirusowego zamordyzmu
16.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Czyli Piesiewicz doprowadzi do bankructw klubów, Stal będzie pierwsza. 
avatar
prawus
16.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Moim zdaniem to jak nie wiadomo o co choszi , to chodzi o pieniadze . Myslę ze ci co tym wszystkim trzęsą , wiecej mają na uwadze swój byt , dochód i stanowiska , bo wiadomo ze nie ma rozgrywe Czytaj całość
avatar
Marek Kukiełczyński
16.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
To są efekty nieodpowiedzialnych kombinacji Prezesa Związku Pana Piesiewicza. Najpierw wyczarował nam - z fusów - Mistrza Polski, póżniej przyspieszył rozgrywki ligowe nie bacząc na pandemię i Czytaj całość
avatar
HalaLudowa
16.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie rozumiem brodatego pana prezesa. Na pytanie, „jak w Stalówce oceniają start na koniec sierpnia?”, odpowiada, że „według nas jest to dobra data”. A później stwierdza: „W takich okolicznościa Czytaj całość