Władze NBA rozważają różne formuły dokończenia sezonu 2019/20

Getty Images / Stacy Revere / Na zdjęciu: Adam Silver
Getty Images / Stacy Revere / Na zdjęciu: Adam Silver

Szefowie ligi NBA zastanawiają się nad sposobem dokończenia sezonu 2019/20. W tej sprawie wysłano ankietę do wszystkich 30 zespołów, aby poznać ich zdanie w tym temacie.

W tym artykule dowiesz się o:

Temat powrotu do gry NBA jest obecnie niezwykle istotny dla kibiców najlepszej koszykarskiej ligi świata. Nieoficjalnie mówi się o tym, że kluby do rywalizacji miałyby powrócić 15 lipca. Podkreślił to m.in. koszykarz Brooklyn Nets, Spencer Dinwiddie, zaś wcześniej na podobny termin wskazywali dziennikarze serwisu "The Athletic" - Shams Charania oraz Sam Amick.

Inną kwestią nadal pozostaje natomiast to, w jaki sposób miałyby zostać dokończone rozgrywki. Szefowie NBA, na czele z komisarzem Adamem Silverem, zastanawiają się obecnie nad najlepszym rozwiązaniem.

W związku z powyższym, NBA rozesłała do klubów ankietę z zapytaniem, jak oni sami widzieliby formę dokończenia sezonu. Nie jest to oczywiście sprawa wiążąca, bowiem decydujące zdanie i tak będzie należało do szefostwa ligi, ale zdanie przedstawicieli zespołów na pewno będzie miało istotne znaczenie w wyborze najlepszego rozwiązania.

ZOBACZ WIDEO: Dosadna opinia na temat startu Bundesligi. "Fatalnie to wygląda"

Branych pod uwagę jest kilka opcji, m.in. zaproszenie do parku Walta Disneya - to bowiem najprawdopodobniej tam odbywać się będą mecze - jedynie tych ekip, które przed zawieszeniem sezonu plasowały się na ośmiu pierwszych miejscach tak w konferencji wschodniej, jak i zachodniej, aby od razy przystąpić do fazy play-off.

Ale to nie jedyna rozważana możliwość. Inne to zorganizowanie turnieju (generalnym managerom dano do wyboru kilka opcji co do formatu i liczy ekip) lub zaproszenie wszystkich drużyn i dokończenie najpierw sezonu zasadniczego, ale z liczbą maksymalnie 72 lub 76 spotkań, po czym rozpoczęłyby się PO. Ta opcja nie każdemu może być jednak na rękę, gdyż zwiększa ryzyko związane z koronawirusem.

Przyjazd do Disneylandu czternastu zespołów więcej oznaczałby około 500 dodatkowych osób, a jak wiadomo niektóre z drużyn mają minimalne szanse na play-offy lub już je straciły. Tu mowa o Golden State Warriors. W ciemno można więc zakładać, że GM "Wojowników", Bob Myers, będzie raczej przeciwny takiemu rozwiązaniu.

Czytaj także:
Tom Thibodeau chce wrócić na ławkę trenerską w NBA. Poprowadzi New York Knicks? >>

Komentarze (0)