Koszykówka. Bez niespodzianki w GKS-ie Tychy. Tomasz Jagiełka rusza z budową zespołu

Facebook / Krzysztof Masztafiak, Sportowa Przygoda Śląskiego Piłkarza / Na zdjęciu: Tomasz Jagiełka, GKS Tychy
Facebook / Krzysztof Masztafiak, Sportowa Przygoda Śląskiego Piłkarza / Na zdjęciu: Tomasz Jagiełka, GKS Tychy

GKS Tychy przygotowuje się na swój kolejny sezon na zapleczu ekstraklasy. Trener Tomasz Jagiełka otrzymał zielone światło i przystępuje do budowy zespołu na sezon 2020/21.

Przed koszykarskimi klubami z zaplecza ekstraklasy pracowity okres. Szczególnie, że do pierwszego lipca zobowiązane są do dostarczenia upoważnień do reprezentowania klubu oraz wstępnych zgłoszeń do rozgrywek w sezonie 2020/21.

Czerwiec jest więc miesiącem zaawansowanych rozmów i czasem na doprecyzowanie budżetów, które będą zdecydowanie mniejsze. Dla wielu będzie oznaczać to raczej walkę o przetrwanie niż o realizację sportowych ambicji. Z każdym dniem jest coraz mniej niewiadomych. Czy można powiedzieć, że sport powoli staje na nogi?

Po rozmowach są już przedstawiciele GKS-u Tychy, którzy przygotowują się na swój kolejny sezon w I lidze. Bez niespodzianki na ławce trenerskiej, bowiem sternikiem nadal - bo od 2010 roku - będzie Tomasz Jagiełka, który przystąpił już do budowy zespołu, a w notesie ma ciekawe nazwiska. Mimo mniejszego budżetu, chce opierać się na mieszance doświadczenia z młodością.

ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"

- Najważniejsze jest, że przystępujemy do rozgrywek, ale mniejszy budżet zawsze oznacza, że budowa zespołu będzie o wiele trudniejsza niż wcześniej bywało - wyjaśnia w tygodniku miejskim "Twoje Tychy" trener Tomasz Jagiełka. - Mam kilka pomysłów na to, by poruszając się w określonych ramach finansowych zbudować możliwie najsilniejszą kadrę. Na pewno musimy mieć 3-4 zawodników, na których opierać się będzie gra, uzupełnimy kadrę młodymi graczami, co zresztą od lat robimy. W poprzednim sezonie mieliśmy takich zawodników, jak Woroniecki czy Kędel, a szanse dostaną rzecz jasna także nasi wychowankowie. Ponownie zgłoszony zostanie także zespół rezerw, a to warunek utrzymania naszych wychowanków i wprowadzania ich do pierwszego zespołu. Jednak nie jest to łatwy proces, choć niektórym wydaje się, że z dnia na dzień z zespołu kadetów czy juniorów, można wbiec na parkiet pierwszoligowego meczu i walczyć jak równy z równym. Obecnie kluby koszykarskie o stabilnym budżecie już podpisują kontrakty i jeśli chcemy zbudować ciekawy i tańszy zespół, oparty na młodych zawodnikach, kadrowiczach, musimy się pospieszyć - dodał.

Nie wiadomo jeszcze w jakim terminie wystartują rozgrywki i jaką będą miały formę.

- Jeśli chodzi o terminy przygotowań do rozgrywek, niewiele się one zmienią w porównaniu z poprzednimi latami, natomiast mniej czasu będziemy mieli na budowanie zespołu. A z praktyki wiem, że to właśnie na tym etapie buduje się końcowy wynik - mówi cytowany przez "Twoje Tychy".

Ważną umową związany jest tylko 21-letni Piotr Karpacz, który ma dwuletni kontrakt. Z resztą koszykarzy prowadzone są rozmowy.

Zobacz także: Trener sezonu 2019/20 z nowym kontraktem. Łukasz Grudniewski i Górnik Trans.eu Wałbrzych mają niedokończone sprawy
Koszykówka. Małe miasto, wielkie marzenia. Czy Sokół Łańcut będzie walczyć o najwyższe cele?

Komentarze (0)