Transfery. Kolejny Polak opuszcza EBL. Michał Michalak zagra w Bundeslidze!
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć - Michał Michalak jest kolejnym po Jarosławie Zyskowskim Polakiem, który opuszcza Energa Basket Ligę. Król strzelców i aktualny reprezentant kraju w następnym sezonie będzie występował w Bundeslidze!
W następnym tygodniu mają pojawić się konkretne wieści na temat jego przyszłości. Udało nam się ustalić, że Michalak w Niemczech będzie mógł liczyć na solidne wynagrodzenie i bardzo znaczącą rolę w zespole.
Podobną jaką miał w Legii Warszawa, w której został królem strzelców Energa Basket Ligi. Koszykarz w wielu meczach udowodnił swoje nieprzeciętne umiejętności strzeleckie, kreował także partnerów, osiągając 4,1 asyst na mecz (najlepszy wynik w karierze).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceniMichalak doskonale wiedział, co ma robić na parkiecie. Na przestrzeni ostatnich miesięcy poprawił decyzyjność i kreowanie pozycji dla kolegów. Na jego grę patrzyło się z dużą przyjemnością. Nic dziwnego, że zawodnik znalazł uznanie w oczach trenera kadry Mike'a Taylora. Strzelec wystąpił w meczach z Izraelem i Hiszpanią.
O 26-latka pytały najlepsze kluby w Polsce, ale ten podkreślał, że jego celem jest ponowny wyjazd za granicę (wcześniej grał w Tecnyconta Saragossa).
Warto odnotować, że Polak mógł do Niemiec wyjechać już teraz. Michalakiem mocno interesował się m.in. Ratiopharm Ulm, ale ostatecznie do transferu nie doszło. W turnieju w Monachium wystąpi za to Jarosław Zyskowski, MVP polskiej ligi w sezonie 2019/2020.
Michał Michalak w ostatnich sezonach pokazał, że jest zawodnikiem wszechstronnym, a nie tylko jednowymiarowym strzelcem. To zostało dostrzeżone za granicą. Jeśli tylko utrzyma formę prezentowaną w Legii, z pewnością zostanie tam na dłużej.
Zobacz także:
EBL. Polska pionierem w Europie, ale czy to dobrze? Mam spore wątpliwości (komentarz)
EBL. Grzegorz Surmacz odpowiada: Klub oskarża mnie o brak profesjonalizmu, a sam wyrzucił mnie po poważnej kontuzji
EBL. Igor Milicić: Brak empatii zamiast pokory (wywiad)