EBL. Adrian Bogucki - gorące nazwisko na rynku. Tabak go chciał, ale wybrał Anwil. Dlaczego?

Gdy Adrian Bogucki usłyszał, że Dejan Mihevc będzie pracował w Anwilu, niemal od razu skierował tam swoje zainteresowanie, mimo że rozmowy ze Stelmetem Enea BC były zaawansowane. Koszykarz zwlekał z decyzją i klub ostatecznie z niego zrezygnował.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
King i Bogucki WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: King i Bogucki
21-letni Adrian Bogucki wzbudzał ogromne (może nawet największe ze wszystkich Polaków) zainteresowanie na rynku transferowym Energa Basket Ligi. Jego nazwisko padało w kontekście kilku czołowych zespołów.

Na początku przymierzano go do Kinga Szczecin, tam miał trafić razem z Obim Trotterem, ale ostatecznie do transakcji nie doszło.

Bogucki był także w notesach przedstawicieli Enea Astorii Bydgoszcz, Śląska Wrocław, Trefla Sopot, Asseco Arki Gdynia i Stelmetu Enea BC Zielona Góra. I to właśnie z tym ostatnim klubie jego agenci prowadzili najbardziej zaawansowane rozmowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Georgina Rodriguez na snopie siana

Żan Tabak chciał pomóc


W pewnym momencie wydawało się, że 21-latek będzie swoja karierę kontynuował u boku trenera Żana Tabaka. Z naszych wieści wynika, że Chorwat chciał go mieć w zespole, chciał z nim pracować i rozwijać umiejętności. Warto wspomnieć, że Tabak - w dwóch ostatnich latach - w trakcie wakacji (na przedmieściach Madrytu) prowadził campy dla wysokich zawodników. Do Hiszpanii latał m.in. Mikołaj Witliński.

Tabak miał także w planach pomóc polskiemu środkowemu... w NBA. Chorwat nadal ma tam spore kontakty - kiedyś grał (zdobył mistrzostwo z Houston Rockets) i pracował jako skaut w NY Knicks. A Bogucki marzy o grze w USA. W kwietniu Polak zgłosił się do draftu NBA, który odbędzie się w październiku. Na razie koszykarz nie wycofał swojego zgłoszenia.

"Wsiadasz do pociągu?"


Stelmet chciał go zatrudnić, transakcja była już niemal przesądzona, ale przeciągające się negocjacje sprawiły, że w klubie stracili cierpliwość do 21-letniego podkoszowego. O tym - nie w sposób bezpośredni - mówił na konferencji prasowej w minionym tygodniu Janusz Jasiński.

- Niektórzy zawodnicy czekają, zwlekają z decyzjami. Tylko tak naprawdę nie wiadomo na co czekają, bo rozgrywki rozpoczynają się już za dwa miesiące. Mam jasny przekaz dla nich: jak nie podpiszą w tym tygodniu, to w kolejnym nie będzie już czego podpisać. Jak ktoś się spóźni, to nie wskoczy do pociągu o nazwie "Stelmet" - podkreślał właściciel Stelmetu Enea BC.

I tak też się stało. Bogucki odwlekał decyzję i ostatecznie nie wsiadł do zielonogórskiego pociągu. Nie wsiadł, bo... odezwali się przedstawiciele Anwilu. Podobno gdy koszykarz usłyszał, że Dejan Mihevc (zastąpił Igora Milicicia) będzie pracował we Włocławku, niemal od razu skierował tam swoje zainteresowanie. Sprawy kontraktowe udało się dograć w ciągu kilku dni.

Mihevc jest znany z dużej etyki pracy i z tego, że lubi pracować z młodymi zawodnikami. - Dla mnie - oprócz zwycięstw - liczy się także rozwój młodych koszykarzy. Jeśli po roku gry w moim zespole zawodnik robi progres, to właśnie o to chodzi. Adrian to nie tylko wielki talent, ale przede wszystkim zawodnik gotowy do gry na najwyższym poziomie - mówi (za kkwloclawek.pl) Słoweniec Mihevc.

- Wiem, że u trenera Mihevca mogę stać się ważnym graczem. Gdy pojawiła się oferta, musiałem skorzystać z takiej okazji. Nie bez znaczenia był fakt, że w sztabie Dejana Mihevca jest dwóch trenerów, z którymi pracowałem na kadrze U-20: Marcin Woźniak i Hubert Śledziński - twierdzi z kolei Polak.

Brak Boguckiego oznacza, że Stelmet musiał zmienić koncepcję budowy składu. Mistrzowie Polski będą mieli dwóch Polaków na pozycji "2" i dwóch zagranicznych środkowych. Być może do Polski ponownie przyjedzie Ivica Radić, który prowadzi rozmowy z zielonogórskim klubem. - Takie rozwiązanie jest jak najbardziej możliwe. Są prowadzone negocjacje - mówi nam Chorwat.

Bogucki z kolei o minuty na pozycji "5" w Anwilu będzie rywalizował z zagranicznym środkowym. Na razie nazwisko zawodnika nie jest znane. Trwają rozmowy z kandydatami, których wytypował trener Mihevc.

21-letni Bogucki w ostatnich miesiącach poczynił wielkie postępy pod względem sportowym i fizycznym. W sezonie 2019/2020 notował 10,9 punktu i 7,1 zbiórki. W jedenastu meczach przekroczył granicę 10 i więcej punktów.



Zobacz także:
EBL. Łączyński-Anwil: czy będzie wielki powrót? "Odbyłem rozmowę z trenerem Mihevcem" [WYWIAD]
EBL. Arkadiusz Lewandowski, prezes Anwilu Włocławek: Nie ma żadnej rewolucji
EBL. Dejan Mihevc, nowy trener Anwilu: Stawiam na zespół. Szukam graczy, którzy chcą grać dla tego klubu

Czy Adrian Bogucki podjął dobrą decyzję przy wyborze klubu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×