NBA. Wielkie osłabienie Washington Wizards. Bradley Beal nie zagra w Orlando

Getty Images / Will Newton / Na zdjęciu: Bradley Beal
Getty Images / Will Newton / Na zdjęciu: Bradley Beal

Washington Wizards oficjalnie poinformowali, że ich największa gwiazda, czyli Bradley Beal, nie weźmie udziału w restarcie sezonu NBA w Orlando. Rzucający zmaga się z urazem barku i skupi się w tym czasie na dojściu do pełni zdrowia.

W tym artykule dowiesz się o:

Osłabień w Washington Wizards ciąg dalszy. Po tym jak jako pierwszy z udziału w dokończeniu sezonu 2019/20 zrezygnował Davis Bertans, dokładnie to samo postanowił Bradley Beal, czyli lider zespołu ze stolicy USA. Jego decyzja jest jednak w pełni podyktowana względami zdrowotnymi i została podjęta po konsultacji z lekarzem drużyny. 27-latek w tym czasie skupi się na wyleczeniu urazu barku, z którym zmaga się od jakiegoś czasu.

- Bradley zrobił wszystko, co tylko było w jego mocy, aby móc być gotowym do gry w Orlando. Jednak po wnikliwej analizie doszliśmy do wniosku, że najlepszą możliwą decyzją będzie opuszczenie przez niego reszty rozgrywek, aby uniknąć dalszego pogłębiania się kontuzji - podkreślił w klubowym komunikacie generalny manager Wizards, Tommy Sheppard.

W obecnym sezonie, w związku z nieobecnością także kontuzjowanego Johna Walla, rzucający był zdecydowanie najjaśniejszą postacią ekipy z DC. W średnio 36 minut gry notował po 30,5 punktu, 6,1 asysty, 4,2 zbiórki oraz 1,2 przechwytu. Najwięcej wsparcia otrzymywał z kolei od wspomnianego już Bertansa (śr. 15,4 pkt.), w związku z czym na Florydzie "Czarodzieje" zagrają bez swoich dwóch najlepszych obecnie zawodników.

- To była dla mnie bardzo trudna decyzja, zwłaszcza jako dla lidera tej drużyny - zaznaczył Beal. - Bardzo chciałem pomóc moim kolegom powalczyć o miejsce w play-offach, ale jednocześnie wiem, że w dłuższej perspektywie moja absencja w Orlando okaże się najlepszym wyjściem dla całego zespołu. Doceniam wielkie wsparcie kolegów, kibiców i całego klubu. Już nie mogę się doczekać powrotu na parkiet w przyszłym sezonie - dodał 27-letni koszykarz.

W ostatnich dniach to nie jedyna taka decyzja zawodnika w NBA. W piątek wieczorem Shams Charania z The Athletic poinformował, że Victor Oladipo z Indiany Pacers również zdecydował się opuścić resztę rozgrywek w trosce o swoje zdrowie.

Czytaj także:
NBA. Wspólny głos zawodników i trenerów. "To będzie najtrudniejszy tytuł do zdobycia" >>

ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
8.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jak się zbierze "do kupy" tych wszystkich, którzy w Orlando NIE MOGĄ lub NIE CHCĄ grać to wyjdzie, że 22 kluby to zdecydowanie za duża ilość. Niepotrzebna eskalacja ryzyka. Tradycyjna szesnastk Czytaj całość