Garrett Nevels, który w tym roku obchodzić będzie 28. urodziny, może występować na pozycji rozgrywającego bądź rzucającego. Ostatni sezon spędził za oceanem - w G League bronił barw Agua Caliente Clippers.
W Europie Nevels nie jest postacią anonimową. Większość swojej kariery spędził w Hiszpanii. Zaliczył też rok we Włoszech, gdzie z Pallacanestro Reggiana występował m.in. w EuroCupie.
Najlepiej czuł się jednak w Hiszpanii - to tam wyrobił sobie markę, przedzierał się od najniższych lig, aż w końcu zapracował na kontrakt w lidze ACB. W Gipuzkoa Basket rozgrywki 18/19 zakończył ze średnimi na poziomie 11,6 punktu i 4,3 zbiórek.
Nevels zna swoje mocne strony. - Jestem dynamicznym i pracowitym zawodnikiem. Dysponuję dobrym rzutem i twardo bronię - mówi (za oficjalną stroną klubu). Patrzy na siebie, jako na postać niejednowymiarową, która chce pomóc Śląskowi Wrocław wygrywać.
Mierzący 188 centymetrów Amerykanin bez dwóch zdań powinien być liderem i najważniejszą postacią układanki Olivera Vidina. Na obwodzie ma rządzić i dzielić wspólnie z Strahinją Jovanoviciem. Problemem może być jedynie nieregularny rzut zza łuku - w ACB miał w tym elemencie 29 procent, w G League 28.
Zobacz także:
Stelmet Enea BC wziął dwóch Polaków. Marcel Ponitka i Daniel Szymkiewicz zagrają w Zielonej Górze
Mocny akcent w Dąbrowie Górniczej. Sacha Killeya-Jones ma być głównym podkoszowym MKS-u
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalna interwencja bramkarza i gol Polaka w lidze kazachskiej