Brooklyn Nets bez wątpienia można uznać zespołem, który dopadł największy pech przed restartem sezonu w lidze NBA. W wyniku nie tylko koronawirusa, ale i również wcześniejszych kontuzji, ekipa z Nowego Jorku jest obecnie strasznie przetrzebiona. Gdyby tego było mało, jeden z graczy, który miał łatać dziury w składzie - Michael Beasley - też jest chory na COVID-19.
Powoli podobna sytuacja następuje również w szeregach Sacramento Kings. Drużyna z Kalifornii jeszcze w czerwcu informowała o trójce graczy z koronawirusem. Byli to Buddy Hield, Jabari Parker oraz Alex Len. Ostatnim zakażonym zawodnikiem w ekipie "Królów" jest z kolei Harrison Barnes. A żeby tego było mało, na treningu skręcenia lewej kostki doznał jeszcze rozgrywający De'Aaron Fox.
Kontuzja 22-letniej jedynki zespołu z Sacramento nie powinna okazać się bardzo poważna. Jego stan zostanie poddany ponownej ocenie za 7-10 dni, co nie zmienia faktu, że najprawdopodobniej opuści on cały okres przygotowawczy, co już i tak bardzo utrudni sytuację wewnątrz ekipy trenerowi Luke'owi Waltonowi. Do pełni zdrowia doszedł już natomiast Hield, co z pewnością może cieszyć fanów Kings.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody
Innym problemem w organizacji można jednak nazwać brak odpowiedniej dyscypliny. Jabari Parker, krótko po tym, gdy zakaził się SARS-CoV-2, zamiast odbywać obowiązkową kwarantannę, widziany był z... rakietą tenisową na świeżym powietrzu, w dodatku bez maseczki na twarzy (więcej tutaj >>).
Z kolei ostatnio, już w Orlando, zasad bezpieczeństwa nie dotrzymał Richaun Holmes. Podkoszowy zdecydował się zamówić jedzenie na wynos, co wymagało od niego przekroczenia "bańki", czyli strefy, w której mogą się poruszać koszykarze. Efekt? Osiem dni przymusowej kwarantanny.
W momencie zawieszenia obecnego sezonu, Sacramento Kings - z bilansem 28-36 - zajmowali dopiero 11. miejsce w konferencji zachodniej, jednak nadal mają szanse na awans do fazy play-off. Będzie im o to jednak niezwykle trudno, jeśli do wznowienia rozgrywek nie przystąpią w pełnym składzie, gdyż do ósmych Memphis Grizzlies (32-33) mają wyraźną stratę.
The Kings' De'Aaron Fox is out for at least 7 to 10 days with a sprained left ankle he suffered in practice tonight ... as we tried to tweet an hour ago
— Marc Stein (@TheSteinLine) July 16, 2020
Czytaj także:
Charles Barkley ostro o walce, którą NBA podjęła w kwestii nierówności rasowych >>