W przyszłym sezonie z pewnością koszykarz nie będzie przywdziewał trykotu Memphis Grizzlies. Rozmowy na linii zawodnik - klub zostały przerwane na początku lipca, po tym jak "Niedźwiadki" zaproponowały 5 milionów dolarów za sezon. To jeszcze nie przekreślało szans Grizzlies na zaangażowanie Allena Iversona. Memphis chciało, aby koszykarz wchodził z ławki. Ten fakt sprawił, że opcja grania w jednej ze słabszych drużyn NBA stała się nieaktualna.
Jakiś czas temu mówiło się, że AI bardzo chcieliby mieć u siebie Los Angeles Clippers. Ci jednak dodali do swojego składu Sebastiana Telfaira, który nie jest graczem kalibru AI, ale z drugiej strony nie będzie stwarzał problemów jak Iverson. Według osób z klubu cały czas są "jakieś szanse" na podpisanie kontraktu z koszykarzem, który ostatnio grał w Pistons. Jedną z nich jest Eric Gordon, rozgrywający klubu z Kalifornii.
- Iverson to kawał gracza. Ludzie mówią, że w szatni jest zupełnie inny niż na boisku. On (Allen Iverson - przyp. red.) jest wojownikiem. Zawsze można się od niego czegoś nauczyć i wykorzystać to w przyszłości - powiedział Gordon.
Oprócz tych dwóch zespołów, zainteresowanie zawodnikiem wykazują Miami Heat i Charlotte Bobcats. Któraś z tych drużyn może okazać się nowym miejscem pracy Allena Iversona.