Dallas Mavericks grali w niedzielę z zespołem Indiana Pacers. Drużyna z Teksasu była w tym sparingu osłabiona brakiem Kristapsa Porzingisa. Powód? Kuriozalny.
24-latek zapomniał pojawić się na rutynowych testach na obecność koronawirusa, które są przeprowadzane przed każdym meczem w parku rozgrywki Walt Disney World Resort na Florydzie. 30 lipca dojdzie tam do oficjalnego wznowienia sezonu 2019/2020 ligi NBA. Bezpieczeństwo traktowane jest priorytetowo, a regulamin musi być restrykcyjnie przestrzegany.
- Po prostu zapomniał o przeprowadzeniu testu - powiedział trener Mavericks, Rick Carlisle, cytowany przez Dallas Morning News. - Kiedy tak się dzieje, ze względów bezpieczeństwa taka osoba nie może dołączyć do zespołu następnego dnia. Dzisiaj jest ponownie testowany i wierzę, że już jutro do nas wróci - mówił w niedzielę 60-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokaz siły Lindsey Vonn. "Maszyna!"
Łotysz nie jest jedynym koszykarzem, który zapomniał o poddaniu się testowi na obecność SARS-CoV-2. Jeszcze w piątek coś podobnego przytrafiło się skrzydłowemu Denver Nuggets, Paulowi Millsapowi. W konsekwencji opuścił przez to sobotni sparing swojego zespołu.
Dobrze, że Kristaps Porzingis popełnił taki błąd teraz, a nie na przykład przed istotnym meczem w fazie play off. Carlisle wierzy, że jego błąd będzie przestrogą na przyszłość dla reszty drużyny.
- Był naprawdę skruszony i czuł się źle, wiedząc, że zawiódł zespół. Musimy pamiętać, że znajdujemy się w wyjątkowej sytuacji i takie szczegóły są bardzo, bardzo ważne - dodawał trener Rick Carlisle, którego zespół bez Łotysza w składzie musiał uznać w sobotę wyższość Pacers 111:118.
Porzingis w 51 dotychczasowych meczach sezonu 2019/2020 notował dla Mavericks średnio 19,2 punktu, 9,5 zbiórki i 2,1 bloku. Drużyna z Teksasu z bilansem 40-27 plasuje się aktualnie na siódmym miejscu w Konferencji Zachodniej.
Czytaj także: LeBron James rzucił 20 punktów w sparingu, Nikola Jokić bliski triple-double
Adrian Wojnarowski znów raportuje. Dziennikarz ESPN wrócił do pracy