EBL. Arged BMSlam Stal pokonała Kinga. Szalał duet Florence - Garbacz

Patryk Pankowiak 08 Sierpnia 2020, 18:44

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: James Florence (z piłką)

• EBL. Znamy więcej szczegółów wypadku Rhetta. Poparzone ręce, przeszczepiona skóra

King przystąpił do starcia z ostrowskim zespołem osłabiony. Trener Łukasz Biela nie mógł skorzystać z usług Jakuba Schenka, który w piątek rzucił 22 punkty. W ogóle na parkiecie nie pojawił się Thomas Davis, a do Szczecina nie przyleciał jeszcze Kasey Hill.

"Stalówka" czeka na podkoszowego Victora Rudda. We Włocławku wystąpił już za to Taurean Green, który w czwartek dotarł do Ostrowa. Amerykanin, posiadający też gruziński paszport, w debiucie rzucił siedem punktów. Skrzydłowy wicemistrzów Polski z 2018 roku, Jarosław Mokros nie zagrał w sobotę, bo leczy chorobę dróg oddechowych.

Arged BMSlam Stal była lepsza w końcówce spotkania. Czwarta kwarta zakończyła się wynikiem 30:20, a cały mecz 84:78. Bardzo dobrze spisywał się obwodowy duet James Florence - Jakub Garbacz. Zdobył on łącznie 45 punktów - Garbacz 23, a Florance 22. Obu koszykarzy trafiło dokładnie po 4 na 10 oddanych rzutów za trzy.

"Stalówka" dominowała pod tablicami, zanotowała 48 zbiórek, o 14 więcej niż King.
Chorwat Josip Sobin zebrał 11 piłek, a obwodowy Marcin Dymała 10. Ostrowianie trafili w sumie 12 rzutów z dystansu, szczecinianie siedem.

Co ciekawe, żółto-niebiescy w całym spotkaniu oddali w sumie aż 79 rzutów z gry. Dla porównania ich rywale 55.

Dla Kinga 21 punktów wywalczył Mateusz Bartosz, 19 Paweł Kikowski, a 12 Mateusz Zębski. Bartosz wykorzystał 7 na 10 oddanych rzutów z pola i miał siedem zbiórek.

Arged BMSlam Stal w niedzielę zagra z Anwilem Włocławek o zwycięstwo w turnieju Kasztelan Basketball Cup.

Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - King Szczecin 84:78 (17:18, 21:19, 16:21, 30:20)

Arged BMSlam Stal: Garbacz 23, Florence 22, Smith 14, Sobin 8, Green 7, Dymała 7, Ryżek 3, Nawrot 0, Rykowski 0.

King: Bartosz 21, Kikowski 19, Zębski 12, Melvin 10, Kobel 9, Łapeta 4, Moroń 3, Paczkowski 0.

Czytaj także: Scottie Pippen nie jest zły o "The Last Dance" 
Anwil Włocławek wyraźnie lepszy od Kinga Szczecin. Kapitalny występ Deishuana Bookera