Koszykarze zbojkotowali środowe spotkania ligi NBA na znak protestu przeciwko wydarzeniom, które miały miejsce w Wisconsin. 29-letni Afroamerykanin, Jacob Blake, został siedmiokrotnie postrzelony przez policję i jest sparaliżowany od pasa w dół. Doniesienia zza oceanu wskazywały, że dokończenie sezonu wisi na włosku i nie wszystkie drużyny są skłonne wrócić na parkiet.
Zawodnicy zdecydowali jednak, że play-offy zostaną wznowione. Nie znamy jeszcze oficjalnej daty powrotu do gry, natomiast amerykański dziennikarz The Athletic donosi, że może to wydarzyć się w piątek. Wiemy już, że spotkania, które miały odbyć się w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego, zostały przełożone.
Przedstawiciele drużyn, które pozostały w grze o mistrzostwo, mają spotkać się w czwartek, by porozumieć się w kwestii daty wznowienia rywalizacji. Jeszcze kilka godzin temu dwie ekipy - Los Angeles Lakers i Los Angeles Clippers - opowiadały się za zakończeniem rozgrywek.
Przypomnijmy, że jako pierwsi na bojkot zdecydowali się koszykarze Milwaukee Bucks, odmawiając wyjścia na parkiet w piątym spotkaniu serii z Orlando Magic. W ich ślady poszły też inne zespoły: Houston Rockets, Oklahoma City Thunder, Los Angeles Lakers oraz Portland Trail Blazers (WIĘCEJ).
Czytaj także:
- Bojkot w NBA. Marcin Gortat: Jestem po tej samej stronie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie