Los Angeles Clippers zakończyli pierwszy w karierze udział w play offach Luki Doncicia. 21-latek znów dwoił się i troił, zdobył 38 punktów, dziewięć zbiórek oraz dziewięć asyst, ale osłabieni brakiem kontuzjowanego Kristapsa Porzingisa Dallas Mavericks nie dali rady wyrównać serii.
Kawhi Leonard zaprezentował w niedzielę swoje najlepsze wydanie. Aktualny mistrz NBA i MVP Finałów rzucił 33 punkty, miał 14 zbiórek i poprowadził Clippers do zwycięstwa 111:97. Drużna z Hollywood wygrała całą serię 4-2.
- To są play offy i nie wszystko zawsze pójdzie po twojej myśli. Będziesz miał wzloty i upadki. Musisz grać dalej - mówił Kawhi Leonard, który oprócz świetnej postawy w ataku, bardzo dobrze spisywał się także w defensywie. Były momenty, w których krył Lukę Doncicia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
Clippers zaliczyli ważny zryw (20-3) na początku trzeciej kwarty, kiedy doprowadzili do wyniku 77:54. Dallas udało się jeszcze odrobić straty do sześciu punktów (82:88) na niespełna osiem minut przed końcem spotkania, ale Leonard wziął sprawy w swoje ręce, a po celnym rzucie za trzy Reggiego Jacksona było 105:89.
Mavericks zabrakło siły w ofensywie, Tim Hardaway jr. trafił tylko 4 na 15 oddanych rzutów, w tym 2 na 11 za trzy i miał 10 punktów, a rozgrywający Trey Burke wykorzystał 2 na 10 wykonanych prób. Dorian Finney-Smith z 16 punktami był drugim po Donciciu najlepszym strzelcem Dallas.
Drużyna z Teksasu zrobiła wszystko co tylko mogła. - Jestem dumny z naszego zespołu i tego, jak walczyliśmy - powiedział Słoweniec. - Myślę, że naprawdę pokazaliśmy walkę do samego końca. Clippers mają niesamowitą drużynę i trudno było nam ich pokonać, ale uważam, że nie możemy mieć sobie nic do zarzucenia. Daliśmy z siebie wszystko - dodawał Luka Doncić.
W pierwszej kwarcie za brutalny faul na liderze Mavericks z parkietu wyrzucony został Marcus Morris.
Clippers w drugiej rundzie fazy play off zmierzą się ze zwycięzcą pary Denver Nuggets - Utah Jazz, gdzie w tym momencie jest remis 3-3.
Boston Celtics w świetnym stylu rozpoczęli półfinały Konferencji Wschodniej. Aktualni mistrzowie NBA byli bezradni. Bostończycy w niedzielnym meczu nie przegrywali nawet przez moment, a już w pierwszej kwarcie wypracowali sobie 16 punktów zaliczki (39:23).
Podopieczni Brad Stevens trafiali, jak natchnieni. Wykorzystali 17 na 39 oddanych rzutów za trzy i nie przeszkodził im nawet fakt, że popełnili 22 straty. Jayson Tatum i Marcus Smart zdobyli po 21 punktów, a 18 "oczek" i 10 asyst dorzucił Kemba Walker. Środkowy z Niemiec, Daniel Theis miał 13 punktów i zanotował 15 zbiórek.
Celtics pokonali już Raptors drugi raz w ośrodku ESPN Wide World of Sports na Florydzie, a czwarty w ich piątym bezpośrednim meczu w całym sezonie - żadna inna drużyna nie wygrała z obrońcami tytułu więcej, niż dwukrotnie.
Drużyna z Massachusetts po wyeliminowaniu Indiany Pacers 4-0, jak na razie może pochwalić się w play offach bilansem 5-0. Trener Stevens nie lekceważy jednak Raptors. - Jesteśmy dalecy od kontrolowania tej serii. Wygraliśmy dopiero jeden mecz - tłumaczył.
Dla Kanadyjczyków to pierwsza porażka od 8 sierpnia i niepowodzenia... z Boston Celtics (100:122). Poza tym dwoma meczami bilans Raptors w "bańce" wynosi 11-0, wliczając 4-0 w pierwszej rundzie fazy play off przeciwko Brooklyn Nets.
Lider "Dinozaurów", Pascal Siakam szybko popełnił trzy faule, co ograniczyło jego czas spędzony na parkiecie w pierwszej połowie meczu. Fred VanVleet wykorzystał tylko 3 na 16 oddanych rzutów z pola, a Kyle Lowry miał 18 punktów, sześć zbiórek, osiem asyst, ale też 5 na 14 strat zespołu. Siakam zakończył niedzielny występ z 13 punktami. Drugi mecz serii odbędzie się we wtorek o godz. 23:30 czasu polskiego.
Wyniki:
Toronto Raptors - Boston Celtics 94:112 (23:39, 19:20, 31:29, 21:24)
(Lowry 17, Ibaka 15, Siakam 13 - Tatum 21, Smart 21, Walker 18)
Stan serii: 1-0 dla Celtics
Dallas Mavericks - Los Angeles Clippers 97:111 (34:29, 17:28, 23:28, 23:26)
(Doncic 38, Finney-Smith 16, Hardaway Jr. 10 - Leonard 33, George 15, Zubac 15, Jackson 14)
Stan serii: 4-2 dla Clippers
Utah Jazz - Denver Nuggets 107:119 (36:30, 20:31, 23:27, 28:31)
(Mitchell 44, Conley 21, Clarkson 11, Gobert 11 - Murray 50, Jokic 22, Grant 18)
Stan serii: 3-3
Czytaj także: Wróciła NBA. LeBron James i Anthony Davis dali show, Lakers wyeliminowali Blazers
Marcel Ponitka jak skała nie do przejścia. Janusz Jasiński wychwala zawodnika