EBL. PGE Spójnia Stargard wróci do gry po trzech tygodniach. Klub rozwiązał umowę z amerykańskim strzelcem

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze PGE Spójni
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze PGE Spójni

Po dokładnie trzech tygodniach do gry wrócą koszykarze PGE Spójni Stargard. Ich rywalem w niedzielnym meczu będzie Enea Astoria Bydgoszcz. Gospodarze wystąpią już bez amerykańskiego strzelca, z którym rozwiązano kontrakt.

Tego ruchu spodziewano się od dawna, ale klub potwierdził to na 10 godzin przed kolejnym meczem. Wayne Blackshear nie jest już koszykarzem PGE Spójni Stargard. Mierzący 196 cm Amerykanin z doświadczeniem między innymi w lidze włoskiej w Energa Basket Lidze rozczarował. Wystąpił w pięciu z siedmiu meczów swojej drużyny. Na parkiecie spędzał średnio po 25 minut i zdobywał po 8,2 punktu i 3,2 zbiórki.

Amerykanin dokładał też po jednej asyście i przechwycie, ale, jak na strzelca był bardzo nieskuteczny. Trafił tylko 16/46 prób z gry w tym 5/15 za trzy punkty. Wykorzystał również tylko 4/10 rzutów wolnych. Mówi się, że PGE Spójnia Stargard w miejsce Blacksheara pozyska innego koszykarza, a w tym temacie przewija się co najmniej kilka zagranicznych nazwisk.

PGE Spójnia rozegrała ostatni mecz 4 października. Wtedy wygrała z MKS-em Dąbrowa Górnicza 82:67. Później czterech koszykarzy dopadł koronawirus, a pozostali w związku z tym byli odesłani na kwarantannę. Mecz z Polskim Cukrem Toruń przełożono na 17 listopada, a nowego terminu nie ma jeszcze spotkanie z Zastalem Enea BC Zielona Góra. W niedzielę natomiast odbędzie się zaległy mecz 9. kolejki z Eneą Astorią.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol-marzenie w Katarze. Cudowna przewrotka na wagę wygranej

Ten pojedynek miał być rozgrywany 17 października w Bydgoszczy, ale w nowym terminie odbędzie się w Stargardzie. PGE Spójnia według najnowszych informacji ma być już w pełnym składzie. Najdłużej, bo do soboty na kwarantannie miał przebywać Kacper Młynarski. To jeden z dwóch koszykarzy, który ujawnił, że był zakażony korona wirusem. Zrobił to na Twitterze, a później również w materiale opublikowanym w mediach społecznościowych klubu.

- Choroba przebiegła w miarę łagodnie. Od dwóch tygodni jestem w izolacji. Trenuję online z Marcinem Morozem, aby wracać do formy. Humor dopisuje. Ze zdrowiem też już od jakiegoś czasu jest dobrze - mówił kilka dni temu.

- Super uczucie wrócić w końcu na salę po 10 dniach kwarantanny. Jak pewnie wiecie paru z nas zostało zakażonych wirusem. W tym gronie byłem ja. Nie był to najprzyjemniejszy okres, ale na szczęście jesteśmy już wszyscy zdrowi, gotowi na powrót do pracy - dodawał kapitan PGE Spójni, Tomasz Śnieg.

- Na pewno ciężki okres. W głowie są myśli, że jest się chorym. Na szczęście przeszedłem to łagodnie. Miałem delikatne objawy, ale generalnie wszystko było w porządku. Odporność była osłabiona przez wirusa, więc dodatkowe obciążenia związane z wysiłkiem fizycznym kompletnie nie wchodziły w tym wypadku w grę. Zupełnie 10 dni bez aktywności fizycznej. Jesteśmy sportowcami. Mamy większą odporność, ale i tak ten wirus nas dorwał - podsumował rozgrywający ekipy z Pomorza Zachodniego.

Jak tak długa przerwa wpłynie na grę drużyny prowadzonej przez trenera Jacka Winnickiego? Inne powroty z kwarantanny pokazują, że w pierwszym meczu nie musi być źle. Problemy fizyczne mogą być bardziej widoczne w kolejnych spotkaniach.

PGE Spójnia ma, co odrabiać, bo z bilansem 2-5 zajmuje 15. lokatę. Na trzecie zwycięstwo w sezonie liczy jednak również 12. w tabeli Enea Astoria, która rozegrała o jeden mecz więcej. W czterech z ośmiu spotkań goście tracili 90 lub więcej punktów. Do tego w pojedynkach z Polskim Cukrem Toruń i Treflem Sopot trwonili wysoką przewagę (odpowiednio 20 i 23 punkty).

PGE Spójnia Stargard - Enea Astoria Bydgoszcz / niedziela 25.10.2020 godz. 17:35. Transmisja w Polsacie Sport.

Zobacz także: Legia zatrzymała Arged BMSlam Stal
Anwil Włocławek reaguje. Nowy strzelec w zespole

Komentarze (0)