EBL. Miał być hit... Zastal Enea BC rozjechał Anwil. Deishuan Booker na walizkach?

Krzysztof Kaczmarczyk 30 Października 2020, 19:30

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Blake Reynolds

• EBL. Brak stabilizacji sopocian. Gorsza wersja Trefla nie dała rady osłabionemu Kingowi

Zastal Enea BC dominował w każdym elemencie. Prowadził od pierwszej minuty, a kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie stracił jedynie na chwilę w drugiej kwarcie.

Zielonogórzanie rozpoczęli od prowadzenia 13:3, trafili 5 z 7 pierwszych prób z dystansu. Anwil po tych ciosach zdołał się jednak na chwilę pozbierać - nieźle spisywał się McKenzie Moore. "Rottweilery" drugą kwartę rozpoczęli od serii 7:0 i był remis.

Podopieczni Żana Tabaka długo nie potrafili odbudować przewagi. Stało się tak dopiero po przerwie. Seria punktów Janisa Berzinsa i Blake'a Reynoldsa dała Zastalowi prowadzenie 61:48.

Tej ucieczki Anwil nie zdołał już zniwelować. Ba! Dystans rósł z minuty na minutę. Dodatkowo sześć minut przed końcem gospodarze po drugim faulu niesportowym stracili Moore'a. Anwil nie miał argumentu na Zastal. Najjaśniejszym punktem był młody Andrzej Pluta.

Zastal rekordowo prowadził różnicą nawet 26 "oczek"! Obrońcy tytułu trafili 10 "trójek", wygrali walkę na tablicach i rozdali 26 asyst - o dziewięć więcej od włocławian.  Nawet sekundy na parkiecie nie spędził Deishuan Booker, który ewidentnie stracił uznanie sztabu szkoleniowego i wydaje się, że jest w odwrocie. Jego minuty z powodzeniem przejął Pluta, który uzbierał w piątek 12 punktów.

Wśród triumfatorów pięciu graczy zaliczyło dwucyfrowe zdobycze punktowe. Wracający do drużyny Reynolds miał 19 "oczek" i 7zbiórek, a debiutujący Kris Richard dołożył 12 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty.

Tym razem miejsca w składzie Zastalu Enea BC - z powodu nadmiaru zawodników zagranicznych - zabrakło dla Cecila Williamsa, który był jednak obecny z drużyną we Włocławku.

Anwil Włocławek - Zastal Enea BC Zielona Góra 67:90 (17:24, 24:21, 11:22, 15:23)

Anwil: McKenzie Moore 16, Andrzej Pluta 12, Ivica Radić 12 (11 zb), Krzysztof Sulima 12, Rotnei Clarke 6, Adrian Bogucki 4, Walerij Lichodiej 2, Artur Mielczarek 2, Garlon Green 1, WOjciech Tomaszewski 0.

Energa Basket Liga 2020/2021

Zobacz także:
Niemal rok nie byli w stanie wygrać. Przełamali się w niesamowitych okolicznościach (wideo)
Był blisko Kinga, zagra we Włocławku. Rotnei Clarke: Kontrakt w Anwilu to duża szansa