EBL. Brak stabilizacji sopocian. Gorsza wersja Trefla nie dała rady osłabionemu Kingowi

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu od lewej: Thomas Davis i Łukasz Kolenda
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu od lewej: Thomas Davis i Łukasz Kolenda

King Szczecin zagrał bez Tre Bussey'a i Mateusza Zębskiego, a pomimo to zdołał pokonać w Sopocie Trefla 82:77. Gospodarze w ostatnim czasie notują kosmiczne wahania.

Niesamowicie w kratkę grają w ostatnim czasie podopieczni Marcina Stefańskiego. Tym razem sopocianie pokazali tą gorszą twarz.

Trefl fatalnie rozpoczął, potem długo gonił, ale na finiszu nie zdołał przegonić Kinga. Gospodarze mieli m.in. 22 zbiórki w ataku, ale potrafili z nich zdobyć zaledwie 6 "oczek".

Problem był też na dystansie, gdzie wpadło zaledwie 6 z 29 rzutów zza łuku. King z kolei w Ergo Arenie zagrał bardzo poprawnie i wygrał jak najbardziej zasłużenie.

Trefl w niczym nie przypominał tej drużyny, która w poniedziałek rozbiła Polski Cukier Toruń różnicą 29 punktów. W pierwszej kwarcie meczu z Kingiem gospodarze wykorzystali zaledwie 4 z 18 rzutów z gry i zostali daleko z tyłu.

Podopieczni Łukasza Bieli mieli już nawet 16 punktów przewagi (24:8), ale sopocianie w końcu zaczęli grać skuteczniej i gonić wynik. Wszystkie zbiegło się również w czasie z fatalną serią pudeł Michaela Fakuade. Pomimo, że Trefl zdołał się zbliżyć na pięć punktów, to King - wydawało się - miał wszystko pod kontrolą.

Grający wąską rotacją szczecinianie w przerwie nabrali sił, a po niej ponownie zaczęli budować przewagę. Trafili m.in. cztery "trójki", a  w 27 minucie prowadzili już różnicą 17 "oczek" (57:40). Gospodarze raz jeszcze rzucili się w pogoń.

Ważne akcje kończył Michał Kolenda, niezły fragment zaliczył T.J. Haws i 90 sekund przed końcem Trefl przegrywał już tylko 71:75. Wtedy akcję na siebie wziął Cleveland Melvin, który wykorzystał przewagę fizyczną nad Hawsem i trafił z półdystansu. Gdy po chwili faul przy rzucie za trzy sprytnie wymusił bardzo dobrze grający Thomas Davis, było po wszystkim.

Problemy kadrowe nie przeszkodziły gościom. 22 "oczka" miał mądrze grający Jakub Schenk, punkt mniej dołożył Davis. King w Sopocie zagrał bez zwolnionego po zaledwie 12 dniach Tre Bussey'a oraz kontuzjowanego Mateusz Zębski (podkręcony staw skokowy). W takich okolicznościach zwycięstwo to budzi jeszcze większy szacunek.

Trefl Sopot - King Szczecin 77:82 (8:22, 21:12, 19:25, 29:23)

Trefl: Karol Gruszecki 15 (10 zb), T.J. Haws 13, Michał Kolenda 12, Paweł Leończyk 11,Dominik Olejniczak 8, Darious Moten 7, Martyna Paliukenas 6, Łukasz Kolenda 5, Witalij Kowalenko 0.

King: Jakub Schenk 22, Thomas Davis 21, Cleveland Melvin 17, Michael Fakuade 15, Mateusz Bartosz 3, Adam Łapeta 2, Dominik Wilczek 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Był blisko Kinga, zagra dla Anwili. Rotnei Clarke: To duża szansa
Kolejna klęska Anwilu Włocławek. Potrzebne są radykalne zmiany
Niemal rok nie byli w stanie wygrać. Przełamali się w niesamowitych okolicznościach (wideo)

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowa rola Anity Włodarczyk

Komentarze (0)