Taki trochę rollercoaster. GTK ma za sobą genialny występ w Sopocie, gdzie pokonało Trefla 110:80, odnosząc pierwszy wyjazdowy triumf w sezonie.
Za chwilę jednak musiało przełknąć gorycz porażki, tracąc miano drużyny niepokonanej we własnym domu - z triumfu w Arenie Gliwice cieszył się bowiem Śląsk Wrocław.
- Powiedziałem chłopakom w szatni, że zagraliśmy jeden dobry mecz, a potem... nie będę powtarzał tego, co mówiłem im w szatni - komentuje trener gliwickiego zespołu Matthias Zollner.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowa rola Anity Włodarczyk
W tym drugim meczu gliwiczanom zabrakło centymetrów. Wrocławianie pod koszem GTK czuli się doskonale - z "pomalowanego" zdobyli aż 50 punktów, a co chwilę swoje akcje kończyli efektownymi wsadami. - Tylu łatwych wsadów rywali nie wiedziałem w całej swojej karierze - dodał Zollner.
Po tym, jak drużynę opuścił Martin Krampelj, a kontuzji doznał Szymon Szymański sztab szkoleniowy gliwickiego zespołu pod koszem ma jedną wielką dziurę - są tam "niscy wysocy" M.J. Rhett i Jordon Varnado. Nic więc dziwnego, że trwają poszukiwania wzmocnienia. Jednym z kandydatów był doświadczony Szymon Szewczyk. Wydawać by się mogło, że to naturalny kandydat - wewnątrz klubu nie było jednak zgodności odnośnie weterana i ostatecznie temat upadł.
Drugą pozycję, którą w GTK chcą "podreperować", jest jedynko-dwójka. Josh Perkins nie ma solidnego wsparcia na rozegraniu, bo Zollner niekoniecznie zaufał Mateuszowi Szlachetce - dodatkowo temu ostatniemu agent poszukuje nowego pracodawcy. Kto ewentualnie mógłby pojawić się w tym miejscu?
Mocno studiowana była oferta Lenzelle Smitha. Ten jednak chętniej spoglądał w kierunku Izraela, gdzie już występował w poprzednim sezonie (Hapoel Tel Awiw) i najprawdopodobniej ten kierunek wybierze ponownie. Co ciekawe, w Gliwicach pomyśleli też o Deishuanie Bookerze, ale ten temat szybko upadł.
Jedno jest pewne. W GTK Gliwice - prędzej czy później - na pewno pojawi się nowy zawodnik. Prezesi klubu muszą podjąć właściwe decyzje, a na ich biurku leży kilka ciekawych opcji.
Zobacz także:
Gwiazda bez tożsamości. Czas leci, a on nic nie pokazał
Odważny ruch Polpharmy. Farmaceuci mają nowego trenera