Suzuki I liga. Pora nadrobić zaległości. Derby, debiut Rafała Franka i pozornie łatwe zadanie WKK

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / R. Jędrzejewski / Na zdjęciu: WKK Wrocław
Materiały prasowe / R. Jędrzejewski / Na zdjęciu: WKK Wrocław
zdjęcie autora artykułu

W środę zostanie rozegranych pięć zaległych spotkań Suzuki I ligi, które z powodu Covid-19 w ekipach, nie odbyły się w planowanych terminach. Powinno być ciekawie. Dojdzie m.in. do starcia derbowego, a debiut na ławce trenerskiej zaliczy Rafał Frank.

Choć tabela zaplecza Energa Basket Ligi nadal jest mocno przekłamana, w końcu dojdzie do pojedynków, które dadzą pewne odpowiedzi. Czy któryś z meczów zapowiada się najciekawiej. W teorii najbardziej wyrównane starcie powinno mieć miejsce w stolicy, gdzie trudno o wytypowanie faworyta.

Maszyna się zacięła. Czy Dziki to wykorzystają?

Do pewnego momentu GKS Tychy pozostawał jedyną niepokonaną drużyną w I lidze. Podopieczni Tomasza Jagiełki byli rewelacją początku rozgrywek, pokonując swoich kolejnych rywali. Ich seria zakończyła się w Wałbrzychu, czego nie można uznać za niespodziankę, ale już domowa porażka z Wisłą Chemart była wręcz sensacją, bowiem wcześniej nikt nie znalazł recepty na GKS na jego terenie. Ale i krakowianie już powoli przyzwyczajają kibiców do tego, że świetnie sprawdzają się w roli tych stawianych na pożarcie, ale o tym nieco później.

Tym razem ekipa z Tychów zmierzy się w wyjazdowym pojedynku z Dzikami Warszawa, mającymi bilans 4-3. Nieco przekłamuje on jednak rzeczywistość, bo nawet w przegranych spotkaniach gracze Piotra Bakuna długo utrzymywali się w grze i nie byli dalecy od wygranych. Pretensje sami do siebie mogą mieć jednak za swój ostatni występ w Prudniku, w którym nie dowieźli do końca korzystnego wyniku, choć przez znaczną część spotkania to oni byli na prowadzeniu (32:32, Pogoń przez 5:24). Szansa na poprawę nastrojów nadarza się zatem bardzo szybko.

Debiut Franka. Czy w Kołobrzegu wreszcie wciągną kotwicę i zaczną płynąć?

Wtorek był dniem, w którym w Energa Kotwicy działo się wiele. Postanowiono ostatecznie podziękować trenerowi Nikołajowi Tanasiejczukowi, a w jego miejsce zatrudnić duet Rafał Frank-Dawid Mieczkowski (więcej tutaj >>). Pierwszy z wymienionych pełnił ostatnio funkcję asystenta Marka Łukomskiego w Polpharmie Starogard Gdański, zaś drugi w przeszłości był już nawet samodzielnym trenerem "Czarodziejów z wydm", jednak bez większych sukcesów. Czy to połączenie sprawi, że ekipa z Kołobrzegu w końcu zacznie wygrywać?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

Na dzień dobry czeka ją bardzo trudne zadanie, ale nie niewykonalne, gdyż Sokół Łańcut również mocno zawodzi. Oczywiście nie w aż takim stopniu, jak ich środowi rywale, tym niemniej jak dotąd również prezentuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań tak swoich, jak i kibiców. Bilans 3-4 to na pewno nie szczyt możliwości koszykarzy Dariusza Kaszowskiego, którzy typowani byli na jednego z faworytów do awansu.

Nieprzewidywalne "Wawelskie Smoki", derby i kolejna próba Zetkamy

Zespół z Krakowa na swoim koncie ma 3 wygrane i 6 porażek. Jak na absolutnego kopciuszka zaplecza EBL, można stwierdzić, że nie jest to wynik ani rewelacyjny, ani też zły. Zastanawiające są jednak zwycięstwa Wisły Chemart, która zdołała pokonać w Łowiczu mocnego u siebie Księżaka, a także ograć w Tychach GKS, a nie była w stanie wygrać z Weegree AZS Politechniką czy Zniczem Basket, gdzie teoretycznie miała więcej szans na triumf. Teraz przed podopiecznymi Piotra Piecucha kolejne wyzwanie z cyklu mission impossible, czyli mecz z WKK Wrocław. Czy dojdzie do kolejnej sensacji, ale tym razem w swojej hali?

Interesująco, jak zawsze ma to miejsce w przypadku derbowych starć, powinno być w Prudniku, gdzie oskrzydlona ostatnią wygraną nad Dzikami Pogoń, zmierzy się z drużyną z Opola, która również ma dobre humory po pokonaniu Znicza Basket i rozegraniu w dodatku najlepszego meczu w tym sezonie. Ciekawe starcie będzie miało miejsce na pozycji numer jeden, gdzie Karol Kutta stanie naprzeciw Adama Brenka. Obaj od początku sezonu prezentują się naprawdę nieźle i dobrze kierują grą swoich drużyn.

Jedyną ekipą, która nie poznała jeszcze smaku wygranej w tym sezonie, pozostaje Zetkama Doral Nysa, która ma już na swoim koncie osiem porażek. I choć zagra u siebie, znów nie będzie miała prostego zadania, bowiem gościć będzie solidny zespół z Krosna. Choć trudno w to uwierzyć, będzie to spotkanie... sąsiadów w tabeli, bowiem ta ustalana jest na podstawie punktów, a nie procentu zwycięstw. Tym samym oba zespoły mają po osiem "oczek" (Zetkama bilans 0-8, Miasto Szkła 3-2). Faworyt jest jednak oczywisty.

Rozkład zaległych spotkań Suzuki 1LM (środa 18.11.2020):

TS Wisła Chemart Kraków - WKK Wrocław / godz. 18:00, 5. kolejka

Energa Kotwica Kołobrzeg - Rawlplug Sokół Łańcut / godz. 18:00, 7. kolejka

Dziki Warszawa - GKS Tychy / godz. 18:00, 7. kolejka

Pogoń Prudnik - Weegree AZS Politechnika Opolska / godz. 18:30, 7. kolejka

Zetkama Doral Nysa Kłodzko - Miasto Szkła Krosno / godz. 19:30, 6. kolejka

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
31
26
5
2637
2291
57
2
30
26
4
2566
2150
56
3
31
22
9
2716
2465
53
4
30
20
10
2730
2405
50
5
30
17
13
2481
2544
47
6
30
16
14
2433
2436
46
7
30
16
14
2519
2523
46
8
30
16
14
2183
2188
46
9
30
15
15
2466
2451
45
10
30
15
15
2553
2587
45
11
30
13
17
2389
2418
43
12
30
11
19
2360
2416
41
13
30
10
20
2483
2608
40
14
30
9
21
2387
2576
39
15
30
8
22
2283
2555
38
16
30
1
29
2229
2802
31

Czytaj także: NBA. Portland Trail Blazers na zakupach. Jest Robert Covington, będzie Paul Millsap? >> NBA. W Milwaukee zbroją się na potęgę. Bucks wygrali wyścig po Jrue Holidaya i Bogdana Bogdanovicia >>

Źródło artykułu: